Impreza rozpoczęła się pokazem miedzianych kreacji Małgorzaty i Marka Stanielewiczów. Młode modelki z gracją prezentowały ciężkie stroje z miedzi, mimo tego ich ruch na scenie był lekki i płynny. Niesamowity widok, kolorystyka wprawiała w zachwyt widzów. Przeważały złote barwy, odcienie czerwieni, mieniącego się brązu. Kilkakrotnie oglądaliśmy podczas pokazu jaskrawe kreacje - zieloną i niebieską sukienkę bogato przystrojoną różnego rodzaju biżuterią.
Kolejną wystawą którą mogliśmy oglądać w ramach Festiwalu Srebro był wernisaż Cezarego Łutowicza: „Rzadszy niż diament”. Biżuteria wzbudziła spore zainteresowania wśród kobiet, ale mężczyźni nie pozostali obojętni na jej piękno i niezwykłość. Ozdoby były wykonane z przeróżnych dziwacznych materiałów (srebro w połączeniu z owocami, drewnem, naturalnymi liśćmi, granatem, kamieniem ogrodowym, plastikiem, żołędziem, papierem, żelatyną, szkłem, emulsją fotograficzną, filcem, czy brylantami). Ciekawymi elementami były np. naszyjnik z torebek po herbacie, w środku których znajdowała się ziarnista kawa. Tytuł tej ekspozycji brzmiał: „Drugie życie herbacianych torebek”. Subtelnością przyciągało wzrok zasuszone jabłko wykonane z granatu i srebra. Śmieszność budziła ekspozycja „Trzy cnoty wisiory” - żołędziowe ludziki zakrywające oczy, uszy i krzyżujące ręce. Wykonanie tych ozdób było niezwykle precyzyjne, a każdy szczegół przemyślany. Dodatkowo artyści zadbali o wymowę swoich dzieł nadając im oryginalne tytuły.
„21 obrazów z życia kobiet” to surowe rzeźby, widać w nich było aspekty minimalistyczne. Przeważała kolorystyka brudnego srebra. Przedmioty miały ostre, drastyczne kształty. Marek Tomasik zadbał o stworzenie takich kreacji, aby swoją postacią nie wprowadzały odbiorcy w zakłopotanie i niezrozumienie. Twarze rzeźb były nieproporcjonalnie mniejsze do całokształtu postaci, tak jakby autor chciał dać do zrozumienia, iż kobiety mają ciekawsze przymioty niż usta będące symbolem mowy.
Vladimira Konvalinkova – wyjątkowo ciepła i optymistycznie usposobiona osoba zaprezentowała wystawę „Ceramika i miedź”. Kunsztowne naczynia wykonane z trwałych materiałów, aż dziwne, że za pomocą tak prostych form można stworzyć dzieła sztuki o przeróżnych kształtach i barwach. Ponad to uczestnicy mogli skosztować czeskiego jedzenia i napić się tamtejszego piwa. Chętnych było sporo!
Na pierwszym piętrze w Muzeum Miedzi, fascynaci historii mogli poznać kulturę Tatarów. Ekspozycja składała się z obrazów przedstawiających ich dzieje, przedmiotów które były charakterystyczne dla tej grupy, książek i czasopism poruszających tę tematykę. Dodatkowo w tle sali wyświetlano film edukacyjny o Tatarach. Uwagę przykuwały kolorowe tatarskie buty z cholewkami. Wszystkie przedmioty wykonane przez wojowników z okresu XVI wieku cechowały się kunsztem, wyglądały jak prawdziwe dzieła sztuki, które jednak były przedmiotami użytkowymi.
Koncert Chopinowski w wykonaniu dwóch Japonek zgromadził tłumy. Młode artystki zagrały najpiękniejsze kompozycje naszego narodowego wieszcza muzycznego. Na ich twarzach widać było skupienie, a widzowie nagrodzili je gromkimi brawami.
Rozstrzygnięto konkurs na największą ilość zaproszeń muzealnych, po czym organizatorzy odprowadzili uczestników Nocy Muzealnej na dziedziniec zamkowy. Uroczystość była wyjątkowo efektowna. Widzieliśmy pokaz tańców z ogniem. Stroje bohaterów przeniosły uczestników w zamierzchłe czasy historyczne. Po zakończeniu zabawy z płomieniem nastąpiło uroczyste zakończenie imprezy.