Bez niczyjej pomocy artysta zorganizował wernisaż swoich prac. W ogrodzie przed domem letniskowym w Gorzelinie stworzył prawdziwą artystyczną aurę. Pan Edward wyraża głęboki żal z faktu, iż dyrektor Galerii Sztuki, zarówno w Legnicy jak i w Lubinie odmówił mu możliwości pokazania dzieł, ponieważ przeciwwskazaniem stał się brak wykształcenia plastycznego. Jak twierdzi autor: - W ten sposób nie można oceniać wartości twórcy, najbardziej powinien liczyć się talent, a nie posiadanie wykształcenia na papierze.-
Z czego czerpie natchnienie przy malowaniu dzieł? Jak mówi skromny autor: – Z muzyki, ona jest moją prawdziwą pasją, uwielbiam „Mszę żałobną” Mozarta, czy rytmy Leonarda Cohena. Również zdjęcia są dla mnie ważnym odniesieniem, aczkolwiek nie kopiuję ich, dzięki obrazowi rodzi mi się pomysł w głowie, który dojrzewa i później owocuje na płótnie -
Na wystawę składało się 40 ekspozycji. Spora część obrazowała ulubione kwiaty artysty, mianowicie chryzantemy. Piękno tych roślin autor oddaje z wyjątkową dokładnością. Bezwzględnie można stwierdzić, że jest mistrzem w procesie tworzenia chryzantem. Dlaczego autorowi przypadł do gustu akurat ten element przyrody? Jak sam z przekorą dodaje: - Wszyscy umrzemy i najwięcej czasu spędzimy na cmentarzu w otoczeniu tych kwiatów – W jego twórczości na trzech obrazach pojawiły się cmentarze. Dominują ciemne barwy, wykrzywione twarze postaci na pierwszym planie, a w tle spora ilość krzyży. Nie należy doszukiwać się w osobie Edwarda Chmiela elementów fanatyzmu religijnego, autor stwierdził: - Opisuję rzeczywistość taką jaką ona jest, skoro cmentarz jest nieodłączną częścią ludzkiego istnienia, to przedstawiam go na moich obrazach, dlatego, że widzę go przed oczyma -
W przyszłości malarz chciałby poświęcić cykl obrazów Markowi Grechucie, Jimiemu Hendrixowi czy Włodzimierzowi Wysockiemu.
Autor maluje na płótnie farbami olejnymi. Liczne są wątki przemijania, schyłkowości, czy skrajnego, ale emocjonującego dekadentyzmu.
Sztuka Pana Edwarda skierowana jest do różnego rodzaju odbiorców, zarówno do prostego człowieka, który odnajdzie w niej podstawowy sens życia codziennego, jak i dla ludzi poszukujących głębszego dna. Takie osoby mają okazję podjąć się wnikliwej analizy i interpretacji dzieł autora.