Odpoczywając w malowniczej scenerii można ponarzekać na polityków, skomentować wydarzenia w kraju i na świecie lub zwyczajnie pośmiać się z sąsiada. Inni biorą książkę lub gazetę siadając wygodnie na ławeczce.
Bujne i kolorowe dywany kwiatów to kolejny atut tego miejsca. Fot. Wincenty Kołodziejski
Legnicki park miejski to jedno z atrakcyjniejszych miejsc. Powstał na bazie dawnego ogrodu mieszczańskiego i alei lipowej wytyczonej w 1847r., którą w latach 1858 - 1859 obsadził lipami i następnie ofiarował miastu kupiec Baumgart. W 1881r. uregulowano powstałą dwa lata wcześniej Wenecję (Kozi Staw) i urządzono na niej wyspę. Największy rozwój parku nastąpił pod koniec XIX w. Wówczas zbudowano rosarium z pergolą i stawem oraz palmiarnię.
To tutaj w słoneczne dni przychodzą rodzice ze swoimi pociechami, to tutaj na ławkach można spotkać odpoczywających emerytów, jeżdżących na rolkach lub rowerach młodzież. Tutaj nikt nikomu nie wchodzi w drogę. W niedzielne popołudnia aleją Orła Białego spacerują setki legniczan. Chwilę oddechu można zażyć przy tryskających fontannach. Bujne i kolorowe ogrody są siłą tego miejsca, jak w paryskim Wersalu.
Tryskające fontanny są jednym z atutów miejskiego parku. Fot. Wincenty Kołodziejski
Ale magia tego miejsca ma też swoją ciemną stronę. Park niestety nie przypomina tego, który można podziwiać na starych kartach pocztowych. Zaniedbany, opustoszały i popadający w ruinę Teatr Letni jest najlepszym tego dowodem i przykrą wizytówką całego otoczenia. Rozpadająca się palmiarnia to kolejny przykład ciemnej strony parkowego krajobrazu. Ale mimo to, mieszkańcy Legnicy mają sentyment do tego miejsca chętnie je odwiedzając.
Fot. Wincenty Kołodziejski
Palmiarnia tylko straszy swoim widokiem. Fot. Wincenty Kołodziejski
Dagmara pochodzi z Gorzowa, w Legnicy studiuje w PWSZ. Na spacer do parku zabrała książkę. Fot. Wincenty Kołodziejski