Coraz więcej mieszkańców Legnicy pyta, kiedy powstanie plac na którym z godnością będą mogli pochować swoich ulubieńców.
- Działka pod budowę placu została już wyznaczona. Natomiast wciąż mamy ten sam problem jeśli chodzi o dzierżawcę. Miał on zostać wyłoniony w drodze pisemnego przetargu nieograniczonego, ale do tej pory chętny się nie znalazł. My jesteśmy gotowi na realizację tej inwestycji, ale znajdujemy się w martwym punkcie - rozkłada ręce Ludmiła Kubicka – Sopel, naczelnik wydziału infrastruktury Urzędu Miasta.
Ile czasu będziemy jeszcze czekać na konkretny krok ze strony władz miasta, pytają nas coraz częściej mieszkańcy. Interweniujący w tej sprawie pan Henryk twierdzi, że urzędnicy zbywają takie osoby jak on, gdyż twierdzą, że problemy zwierząt i ich właścicieli nie są na tyle istotne, by zajmować sobie nimi głowę.
- Gdzie mam pochować swojego psa, który jest członkiem rodziny? - pyta z niedowierzaniem legniczanin. - Właściciel chciałby odwiedzać przyjaciela w miejscu godnym, a nie na trawniku znajdującym się niedaleko ruchliwej ulicy. Żyjemy przecież w humanitarnych czasach i każdej żywej istocie należy się ogromny szacunek, tym bardziej po śmierci.
Przeprowadziliśmy sondę wśród mieszkańców Legnicy. Pytaliśmy, czy faktycznie miastu potrzebne jest cmentarzysko dla zwierząt? Zdecydowana większość pytanych przez nas, bez zastanowienia stwierdziła, że powstanie takiego miejsca jest wskazane.
- Mam psa. Nie wiem, gdzie go pochowam w przyszłości, nie mam działki, a nie chciałabym zakopać go byle gdzie. Cmentarz dla zwierząt jest tak samo ważnym elementem na obszarze miasta, jak cmentarz komunalny - stwierdza pani Małgorzata.
Legniczanom trudno uwierzyć, że do tej pory nie znalazł się żaden inwestor, który zechciałby zrealizować inicjatywę powstania cmentarza. Działka została przeznaczona pod dzierżawę na okres 15 lat.