Ale na początku spotkania w hali zapanowała konsternacja. Po ośmiu minutach gry legniczanie prowadzili 4:3. Vive szybko jednak wyrównało, później wyszło na prowadzenie, którego nie oddało do końca meczu. Z każdą minutą gospodarze zwiększali swoją przewagę, ale podopieczni trenera Edwarda Strząbały efektywnie gonili rywala. W 23. min. Vive prowadziło już tylko 12:10 a na przerwę legniczanie schodzili z 3-bramkową stratą.
Po zmianie stron zawodnicy Bogdana Wenty grali już swoje. O przewadze rywala świadczy fakt, że pierwszą bramkę po przerwie legniczanie zdobyli po dziesięciu minutach gry. Na kwadrans przed końcową syreną Vive prowadziło już 22:15 a w 52. min. - 26:16. I stało się jasne, że gospodarze tego meczu przegrać już nie mogą. Ostatecznie ekipa Wenty pokonała zespół Strząbały 31:19 (17:14).
źródło: sportowefakty.pl