Roś i Wilkosz od kilku lat na stałe pracują w Las Vegas. Niedawno wystąpili w największej, amerykańskiej edycji popularnego na całym świecie programu „Mam Talent”. Był to nadzwyczajny, gościnny występ, który uświetnił półfinały amerykańskiego programu i był oglądany przez około 40-milionową widownię telewizyjną. Producentom programu zależało pierwotnie, by polska grupa akrobatów stanęła do konkurencji z innymi uczestnikami. Jednak okazało się, że ze względu na warunki kontraktu w show Le Rêve, w którym stale pracują, nie będzie to możliwe. Wśród Polaków był duet akrobatyczny ze Złotoryi oraz artyści ze Świdnicy i Bydgoszczy. Występ zrobił ogromne wrażenie na jury i publiczności amerykańskiego programu. Była to synteza najbardziej widowiskowych fragmentów show Le Rêve – akrobacji grupowych, żywiołowego tańca i duetu akrobatycznego w wykonaniu Grzegorza Rosia i Tomasza Wilkosza.
Nie był to pierwszy występ złotoryjskiego duetu w wielkim widowisku telewizyjnym. Wcześniej występowali także w amerykańskiej edycji "Tańca z Gwiazdami" i na rozdaniu prestiżowych nagród muzycznych Latin Grammy. Wówczas na tej samej scenie co polscy akrobaci wystąpiły także Alicia Keys i Laura Paussini. Kolejnym dużym wyzwaniem dla złotoryjskich akrobatów będzie występ 4 listopada w Chicago podczas koszykarskiego meczu NBA pomiędzy zespołami Chicago Bulls i New York Knicks. Przy każdej takiej okazji polscy artyści przygotowują się do występu całkowicie samodzielnie – zawsze jest to niepowtarzalna kreacja przygotowana na daną okazję. Niezależnie od skali widowiska, udaje im się też wywołać wśród publiczności silne emocje i wzruszenie.
Złotoryja to prawdziwa kuźnia talentów akrobatycznych ze słynnej szkoły Grupy Akrobatycznej "Ocelot". To z niej wywodzą się zwycięzcy pierwszej edycji polskiego show "Mam Talent": Bartłomiej Pankau i Jacek Wyskup znani jako Melkart Ball. W pamięci widzów TVN-owskiego programu utkwiły również popisy Snake'a, który także występował w złotoryjskim "Ocelocie". Z "Ocelotem" związani byli także Grzegorz Roś i Tomasz Wilkosz.