Wtedy okaże się, czy propozycja "jedynki" dla Michała Huzarskiego, legnickiego radnego Lewicy, skłóconego z prezydentem miasta, zostanie przyjęta. Huzarski naraził się legnickim strukturom partii i samemu Krzakowskiego, gdy zamanifestował ślimaczący się remont odcinka ul. Wrocławskiej. Na jednym z budynków umieścił bilbord: "Czy można szybciej? Tak można! Dwuzmianowy system pracy. Jestem za. Pozdrowienia dla kierowców". To spowodowało, że działacze legnickich struktur stracili do radnego zaufanie i wyrzucili go z legnickiego SLD.
Huzarski jednak ma poparcie posła Janusza Krasonia. Czy to wystarczy, by wystartował z "jedynki" na liście SLD w wyborach do sejmiku województwa dolnośląskiego? Na proponowanej liście lewicy, prócz Huzarskiego, są jeszcze: Iwona Gorczyca (dyrektorka Zespołu Szkół nr 3 w Legnicy), Przemysław Dorski (student, członek młodzieżówki SLD), Robert Materna (szef związku zawodowego legnickiego oddziału Telekomunikacji Polskiej) oraz Piotr Anacki, były starosta powiatu lubińskiego, Władysław Rak, były poseł z Głogowa, Irena Nowakowska - Buturla, dyrektor Domu Małych Dzieci w Jaworze.