To kolejna wizyta znanego polityka lewicy w naszym mieście. Wcześniej Legnicę odwiedził wicemarszałek Sejmu, Jerzy Wenderlich. Na początku swej wizyty, poseł Arłukowicz spotkał się z dziennikarzami legnickich mediów.
- W Polsce czas na zmiany. Stawiamy na nowe otwarcie. Chcemy przerwać zabetonowanie prawicą polskiej sceny politycznej. Chcemy Polski postępowej i nowoczesnej, takiej, w której nie ma podziałów na lepszych i gorszych, gdzie nikt nie będzie nikomu mówił, że jest gorszym lub lepszym Polakiem. Jarosław Kaczyński nie będzie mówił Polakom, kto jest patriotą a kto nie. Czas zakończyć prawicową debatę o przeszłości, czas rozpocząć debatę o przyszłości - powiedział dziś na konferencji poseł Sojuszu, Bartosz Arłukowicz.
Koledze z ław sejmowych wtórował lubiński poseł Ryszard Zbrzyzny.
- Trzeba rozsadzić tę prawicową, betonową kopułę. Jesteśmy tutaj, by po raz kolejny potwierdzić naszą rekomendację dla prezydenta Legnicy. Liczymy, że utrzymamy prezydenturę Tadeusza Krzakowskiego na kolejną kadencję. Obecna sytuacja w legnickiej Radzie Miejskiej jest nie do przyjęcia. Miastu potrzebna jest współpraca prezydenta z radnymi, chcemy doprowadzić do normalności - mówił z kolei poseł SLD, Ryszard Zbrzyzny.
Poseł Arłukowicz skomentował również dwie lewicowe listy wyborcze do Rady Miejskiej: SLD i KWW Tadeusza Krzakowskiego. Jego zdaniem to może mieć pozytywny oddźwięk.
- Im więcej ludzi w Polsce mówi wartościami lewicy, tym lepiej. Lista kandydatów SLD w wyborach do Rady Miejskiej to lista nowoczesna, lista prezydenta Legnicy mówi o podobnych wartościach. Obie lewicowe listy to siła nowoczesnej polityki - uważa Arłukowicz.
- W tych wyborach dajemy mieszkańcom o wiele bogatszą ofertę, niż inne partie czy komitety. Sumując obie listy to będzie setka kandydatów, a nie tylko 50. Wybór jest więc ogromny. Jest szansa, że dzięki temu SLD wraz z listą prezydenta Krzakowskiego utworzy większość w Radzie Miejskiej - dodaje poseł Zbrzyzny.
Podczas dzisiejszej wizyty w Legnicy, poseł Arłukowicz spotka się z młodzieżą V Liceum Ogólnokształcącego. Potem wyruszy w miasto, by zachęcać mieszkańców do głosowania na listy lewicy.