Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Zamieszanie wokół Młodzieżowego Zespołu Pieśni i Tańca

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Członkowie Młodzieżowego Zespołu Pieśni i Tańca Legnica, działającego przy Legnickim Centrum Kultury, zostali zawieszeni za rzekome pijaństwo na letnim obozie. Na początku października zespół został odwieszony ale jednocześnie zawieszono głównego choreografa Marię Chrzanowską. Czy tylko dlatego, że ujęła się za swoimi wychowankami?
Zamieszanie wokół Młodzieżowego Zespołu Pieśni i Tańca
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Zamieszanie wokół Młodzieżowego Zespołu Pieśni i Tańca
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Zamieszanie wokół Młodzieżowego Zespołu Pieśni i Tańca
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Zespół został zawieszony po sierpniowym obozie w Boszkowie.

- Gdyby był to pierwszy taki wypadek, to sprawa może zakończyłaby się nieco inaczej. Jednak niektórzy młodzi ludzie tańczący w zespole nie pierwszy raz próbowali alkoholu. Zawsze, gdy o tym wiedzieliśmy, to reagowaliśmy. Teraz należało nimi wstrząsnąć – mówi Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury.

Na feralnym obozie młodzież znajdowała się pod opieką pięciu dorosłych osób. Głównym choreografem była Maria Chrzanowska. Czterech pozostałych opiekunów uważa, że młodzi ludzie byli tak upojeni alkoholem, że nie byli w stanie funkcjonować. Młodzież i Chrzanowska nie zgadzają się z tą opinią. Chcieli nawet wezwać policję, żeby ta przebadała artystów alkomatem.

- W nocy zostałam wezwana do pokoju wychowanków. Kiedy tam weszłam, zobaczyłam kilku chłopców siedzących przy laptopie. Nikt się nie zataczał, nikt nie leżał na podłodze. Zażądałam wezwania policji, by uwiarygodnić posądzenia o picie alkoholu, ale pozostali opiekunowie się na to nie zgodzili. Prosiłam Grzegorza Palę, opiekuna na obozie, o zawiezienie rzekomo pijanych nastolatków na policję i przebadanie alkomatem. Moja prośba została zlekceważona - wspomina tamte wydarzenia Maria Chrzanowska.

- Nie wezwaliśmy policji, bo uznaliśmy, że nie ma takiej potrzeby. Postanowiliśmy tę sprawę załatwić inaczej, na spokojnie, po powrocie z obozu. Trochę żałuję, że już wówczas nie powiadomiliśmy rodziców. Na obozie było jednak więcej osób i nie chcieliśmy go zrywać z powodu nieodpowiedzialnych wybryków tych najstarszych uczestników - mówi Marcin Andrzejewski, wicedyrektor LCK, który również był obecny na obozie w Boszkowie.

Mieli zgodę?

Pani Maria jako jedyna stanęła po stronie wychowanków.

- Znam ich od dziecka. Założyłam ten zespół. To zdolna i ambitna młodzież, bardzo ze mną związana. Na swoim koncie mają sporo sukcesów. Pięknie tańczą i mają szansę zrobić certyfikat międzynarodowy, dzięki któremu będą mogli występować za granicą. Nie zasłużyli na taką karę. Każdy był młody i nie możemy oceniać nastolatków przez pryzmat wypicia kilku łyków piwa – dodaje Maria Chrzanowska.

Wakacyjne obozy odbywają się regularnie i dotychczas nie było żadnych problemów z zachowaniem młodych ludzi.

- To kłamstwo, że byliśmy pijani. Muszę zaznaczyć, że wśród członków zespołu znajdują się osoby pełnoletnie i mieliśmy pozwolenie od opiekunów na spożycie alkoholu. Raz nawet na obozie siedziałem z Marcinem Andrzejewskim, Grzegorzem Palą i Anną Ziembą, młodszym instruktorem ZPiT Legnica i kulturalnie piłem piwo. Dziwi mnie fakt, że na tegorocznym wyjeździe nagle opiekunowie zaatakowali nas za coś, na co mieliśmy przyzwolenie – powiedział Krzysztof Woźniak, członek zespołu.

Odwiesili zespół, zawiesili choreografa

Po powrocie z obozu, dyrektor LCK zwołał zebranie z rodzicami młodzieży. Byli na nim obecni wszyscy opiekunowie, dzięki którym, jak stwierdził dyrektor Szczepaniak, dzieci wróciły z wyjazdu całe i zdrowe.

- Jesteśmy oburzeni zachowaniem Grzegorza Szczepaniaka. Upokorzył tą kobietę przy wszystkich obecnych. Znamy panią Marię wiele lat i jesteśmy pewni, że jej kwalifikacje pedagogiczne są niepodważalne. Zadaję sobie pytanie, gdzie byli opiekunowie, kiedy nasze dzieci spożywały alkohol. Dlaczego zostały nakryte dopiero w momencie, kiedy rzekomo leżały pijane na podłodze - komentuje Beata Chmielewska, matka uczestniczki zespołu.

Na początku października dyrektor Szczepaniak odwiesił tymczasowo zespół ze względu na chęć zorganizowania przez młodzież koncertu charytatywnego na rzecz chorego chłopca. Maria Chrzanowska, która 35 lat zajmuje się prowadzeniem zespołu i zorganizowała około czterystu koncertów, chętnie pomogłaby młodym ludziom. Została jednak... zawieszona. Oficjalnym powodem jest fakt, że jako jedyna z kadry stanęła po stronie młodzieży. Dyrektor jako głównego organizatora charytatywnej imprezy wyznaczył Annę Ziembę, młodszego instruktora i asystentkę Chrzanowskiej, która do tej pory samodzielnie nie zorganizowała ani jednego koncertu.

Tajne próby w kościele

Tymczasem uczestnicy zespołu zostali zmuszeni do chodzenia na próby taneczne Krzysztofa Kobylaka, choreografa z którym wcześniej nie pracowali. Pierwsze zajęcia miały się odbyć tydzień temu w poniedziałek. W siedzibie LCK młodzież jednak Krzysztofa Kobylaka nie zastała. Okazało się, że próba została przeniesiona na wtorek, a nikt o tym fakcie nie poinformował członków zespołu.

Maria Chrzanowska, laureatka wielu odznaczeń państwowych i nagród, m.in. Złotego Krzyża Zasługi, Nagrody Ministra Kultury, Nagrody Prezydenta Miasta – Legniczanin Roku 1998 ma zakaz wejścia do siedziby Legnickiego Centrum Kultury. Zorganizowała spotkanie z młodzieżą w jednej z sal kościoła Jana Chrzciciela. O spotkaniu dowiedział się Grzegorz Pala, kierownik administracyjny LCK i „nakrył” młodzież tańczącą do muzyki z telefonu komórkowego. O tym fakcie poinformował dyrektora LCK.

- Zespół Pieśni i Tańca podlega bezpośrednio pod Legnickie Centrum Kultury. Maria Chrzanowska jest aktualnie zawieszona i uczestnictwo w jej zajęciach jest niezgodne z regulaminem. Jeśli pani Chrzanowska chce organizować tego typu próby, to nie może się to odbywać pod patronatem LCK. Jeśli założy własny zespół i będzie ponosić koszty finansowe jego utrzymania, to nie miałbym nic przeciwko - komentuje Grzegorz Szczepaniak.


Monika Bożek



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl