- Jesteśmy po kolejnym referendum strajkowym, wyniki już są znane. Referendum cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem załóg pracowniczych – powiedział nam przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, Ryszard Zbrzyzny. – Myślę, że to zainteresowanie zostało spowodowane w dużej części ostatnią decyzją o podwyżce płac zarządu Polskiej Miedzi, a jednocześnie pracownicy już trzeci rok nie mają żadnej podwyżki, w sensie podwyżki stałych elementów wynagrodzenia jakimi są stawki osobistego zaszeregowania.
Szef ZZPPM nie przyjmuje argumentów podawanych przez przedstawicieli zarządu KGHM, że co roku pracownicy Polskiej Miedzi dostają podwyżki, ale nie będzie takiej sytuacji, że każdy dostanie po równo. – Jeżeli jest wzrost wynagrodzeń, to on wyłącznie wynika z ogromnej koniunktury na miedź. Teraz są ceny powyżej 8 tys. dolarów za jedną tonę. Z tego tytułu, w systemie premiowania są przyrosty wysokości premii, która ma charakter płynny. Ona dzisiaj jest, jutro może jej nie być.
ZZPPM, tak jak i organizująca referendum Solidarność żąda podwyżek do stałego wynagrodzenia.
- Zarząd Polskiej Miedzi dostał prawie 100 procent podwyżki nie w płynnych, tylko w stałych elementach wynagrodzenia, także obojętnie, czy będzie koniunktura, czy nie będzie koniunktury na miedź, zarząd KGHM będzie zarabiał prawie 100 procent więcej.
We wtorek rozpocznie się kolejne referendum.
- Kolejne referendum odbędzie się w Zakładach Górniczych Lubin – dodaje Zbrzyzny. – Jego wynik pewnie nie trudno przewidzieć. Prawdopodobnie będzie to wyniki zbliżony do tych, które osiągnęliśmy i w ZG Polkowice-Sieroszowice i w ZG Rudna. I co dalej? Będą jeszcze dwa referenda – w Zakładzie Wzbogacania Rud i w Zakładzie Hydrotechnicznym. Jeżeli wyniki referendum będą takie jak do tej pory, jeżeli zarząd nadal będzie stał przy swoim, nie będzie żadnych podwyżek, to pracownicy w formie osobistego uczestnictwa w proteście zamanifestują niechęć do takich zachowań zarządu, z jakimi dzisiaj mamy do czynienia. Arogancja jest odmawianie 3, czy 5-procentowej podwyżki stałych elementów wynagrodzenia, a jednocześnie serwowanie sobie prawie 100 procentowych podwyżek i wmawianie opinii publicznej, że im się to należy, ponieważ na zachodzie menadżerowie w takich firmach zarabiają więcej. Być może tak jest, ale na zachodzie również górnicy zarabiają więcej, niż górnicy w Polskiej Miedzi. O ile górnik w Polskiej Miedzi zarabia 7-8 tysięcy złotych jak to się nam próbuje wmówić, to na zachodzie zarabia 8 tysięcy, ale Euro. Jakby dzisiaj nasi górnicy zarabiali po 8 tysięcy Euro, to pewnie byśmy nie protestowali.