Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Przebierańcy czy policjanci?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dziwna sytuacja miała miejsce przy granicy polsko – niemieckiej. Gdy dowiedziały się o tym polskie służby, twierdzą, że to niemożliwe.
Przebierańcy czy policjanci?
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Zaniepokojony czytelnik Paweł opisał nam w mailu dość dziwną sytuację. „Jechałem z Niemiec do Polski i granicę przekraczałem w Zgorzelcu. Już po polskiej stronie zatrzymała mnie niemiecka policja. Nie znam się dokładnie na uzgodnieniach z Schengen, więc spokojnie zatrzymałem auto, poczekałem aż podejdą i wtedy niestety spotkała mnie niemiła niespodzianka. Żaden z nich nie mówił w języku polskim, a przecież znajdowaliśmy się na naszym terytorium. Na szczęście jestem nauczycielem angielskiego, więc z dogadaniem się nie mieliśmy problemów. Co by jednak było, gdyby zatrzymali osobę, która nie mówi ani w języku niemieckim, ani angielskim. Okazało się, że zatrzymano mnie z powodu auta. Podróżowałem swoim granatowym volkswagenem passatem. Podobny figuruje jako auto skradzione. Po przejrzeniu dokumentów puścili mnie wolno i wróciłem do Wrocławia. Jedna fakt tej kontroli wzburzył mnie”.

- To naprawdę dziwne – sprawę skomentował Antoni Owsiak, rzecznik prasowy zgorzeleckiej policji. – Uważam tą sytuację za mało prawdopodobną. Policja niemiecka może przeprowadzać kontrole na naszym terytorium, jednak muszą być spełnione określone warunki. Dzieje się tak w przypadku kontynuacji pościgu, czyli po popełnieniu przestępstwa prowadzą oni pościg, jednak muszą cały czas mieć z nim kontakt wzrokowy. Nie mogą oni na przykład godzinę po popełnieniu kradzieży patrolować polskich ulic i kontrolować osoby, które wydają się im podejrzane. Poza tym o takiej sytuacji muszą natychmiast powiadomić naszego dyżurnego. W przednim roku mieliśmy do czynienia z jedną lub dwoma takimi sytuacjami, zawsze wiązało się to z kradzieżą auta po stronie niemieckiej. Istnieją dwie grupy mieszane: dochodzeniowo – śledcza Nysa i Grom, ale jak wspomniałem składają się one z polskich i niemieckich funkcjonariuszy, więc ktoś musiałby tam mówić po polsku.

Co na ten temat sądzi straż graniczna? – Patrol niemiecki ma prawo do nas wjechać w przypadku kontynuowania pościgu – powiedział podpułkownik Jarosław Węgrzynowski. – Mamy na przykład umowę z Litwą, że wzajemnie patrolujemy swoje terytoria do 100 km od granicy, jednak z Niemcami nie podpisaliśmy takiego specjalnego porozumienia. Obowiązują nas ogólne przepisy strefy Schengen oraz dwustronna deklaracja polsko – niemiecka, która jednak nie daje takich możliwości, jak na w przypadku Litwy.

Co zrobić jeśli mamy wątpliwości co do kontrolującego nas patrolu? – Wtedy najlepiej udać się na najbliższy komisariat – kontynuuje podpułkownik. – Można również wezwać patrol polskiej policji. W opisanym przypadku istnieją bowiem podejrzenia, że są to osoby nieuprawnione, słowem przebierańcy.

- Najczęściej patrole niemieckie stoją przy punktach wyjazdowych z Goerlitz – dodaje rzecznik. – W miejscach, które kiedyś zajmowali celnicy. Istnieje możliwość, że kierowca ten myślał, że jest w Polsce, jednak terytorialnie nadal przebywał w Niemczech. Granica w samym mieście przebiega na Nysie, przepływającej przez centrum. Może widział polskie flagi razem z niemieckimi i myślał, że już jest u nas. Lecz na 99 proc. strona niemiecka nie miała takiej możliwość. O przebierańcach, udających naszych kolegów po fachu, nie słyszeliśmy, a zapewne jako pierwsi otrzymalibyśmy tą informację.


AW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl