W niedzielę przed godziną 17 paliły się liście przy ulicy Poznańskiej. Tego samego dnia, o godz. 14.41 na ulicy Artyleryjskiej, ktoś podpalił śmieci. Między innymi płonęły kanapa i opona.
- Pożar nie stwarzał zagrożenia dla obiektów znajdujących się w pobliżu. W takich sytuacjach nie wiadomo, kto jest podpalaczem, ponieważ zazwyczaj nie wzywa się policji, w celu ustalenia przyczyny zdarzenia – powiedział oficer dyżurny Legnickiej Straży Pożarnej.
W Legnicy, przy ulicy Św. Wojciecha, palił się cały kontener ze śmieciami. Sytuacja nie była groźna. Do podobnego zdarzenia doszło również w sobotę, tym razem w Chojnowie.
Dwa razy straż wyjeżdżała do poważniejszych zdarzeń. W niedzielę doszło do wypadku w Chojnowie, na ulicy Chmielnej. Zderzyły się dwa samochody osobowe. Jedna osoba jest ranna. Natomiast w Legnicy, na ulicy Traugutta, jednostka straży pomagała w ewakuacji chorej kobiety do karetki pogotowania.