Aż 41 procent górników nie jest zadowolonych ze swojego zawodu. Powód? Zarobki. Ich podniesienia chce kilkadziesiąt procent pracujących pod ziemią.
Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń wynika, że w 2009 roku średnia płac w górnictwie ukształtowała się na poziomie 4 500 zł brutto. Lepiej zarabiali tylko pracownicy sektora IT. Na wysoki poziom płac wpływają m.in. trzynaste, a nawet czternaste pensje oraz liczne dodatki.
W samym KGHM-ie górnik dostaje 3-4 tys. zł na rękę i do tego trzy-cztery wypłaty w ciągu roku. Oficjalnie średnia płaca w KGHM wynosi 8,2 tys. zł brutto. Wlicza się w to 16 pensji, a także przywileje socjalne - prawie 2 tys. zł na wyprawkę szkolną dla każdego dziecka w rodzinie, dodatek wczasowy, dofinansowanie do kolonii dla dzieci, deputat węglowy (kilkaset złotych rocznie).
Ale jak mówią miedziowi górnicy, - żeby mieć takie pieniądze, trzeba przepracować wszystkie soboty i czasem niedziele. Jak taki człowiek przychodzi w poniedziałek do pracy, to jest ledwo żywy. To nie jest tak jak w biurach, że się siedzi tylko do godz. 16.
Przeciwnicy podniesienia pensji górnikom mają jednak inne zdanie.
- Rozumiem, że praca jest ciężka i niebezpieczna, ale ja zarabiam zaledwie 1200 złotych na rękę. A pracuję równie ciężko. Czasem po dwanaście godzin – mówi jedna z legniczanek.
Obecnie w KGHM zatrudnionych jest ponad 12 tysięcy górników. W całej Polsce pod ziemią pracuje 130 tysięcy osób. Rzeczywiście praca w górnictwie należy do jednej z najbardziej niebezpiecznych. Tylko w 2009 roku w ponad 3,5 tysiąca wypadkach zginęło 38 górników.