Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Niedoszły prezydent Bolesławca potrącił strażnika

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
(Aktualizacja godz. 17:00) Bogusław N. kandydat na prezydenta Bolesławca jest podejrzany o potrącenie strażnika miejskiego w Jeleniej Górze. Sprawą zajęła się prokuratura.

- 2 grudnia w godzinach popołudniowych w czasie spotkania z panem Januszem Palikotem w Jeleniej Górze, doszło do incydentu, w którym uczestniczył strażnik miejski, gdzie doszło do przejechania samochodem po nodze strażnika i do szarpaniny – poinformował naszą redakcję mł. insp. Grzegorz Rybarczyk, rzecznik prasowy SM w Jeleniej Górze

- Sprawa została przekazana już do prokuratury i sprawę tą będzie wyjaśniała prokuratura. Sprawa dotyczy Bogusława N. mieszkańca Bolesławca – dodaje.

Jak się dowiedzieliśmy chodzi o Bogusława N. kandydata na prezydenta Bolesławca. Do incydentu doszło przed restauracją Orient Express na Dworcu Głównym PKP w Jeleniej Górze. Straż Miejska otrzymała zgłoszenie, że samochody zaparkowane przez uczestników spotkania blokują przejazd i zatoczkę autobusową. Po przyjeździe na miejsce strażnicy zwrócili się do organizatorów o przeparkowanie samochodów.

- N. miał o tyle pecha, że wjechał w zaspę, wyszło mnóstwo ludzi, żeby przeparkować samochody, ale ja ani wielu innych którzy nie byli miejscowi nie wiedzieliśmy, że samochody były źle zaparkowane oraz gdzie mamy je przeparkować – mówi Przemysław Moszczyński, uczestnik zdarzenia, mieszkaniec Bolesławca.

- Strażnicy mieli zastrzeżenia do N., że postawił samochód na chodniku, ale było tyle śniegu, że nie było tego widać, nikt nie wiedział w sumie czy parkuje dobrze czy nie. Strażnicy mieli również pretensje, że Nowak nie chce im pokazać dokumentów, ale on miał dokumenty na sali, gdzie odbywało się spotkanie. Na dworze miał tylko kapelusz i marynarkę.

- Później przyjechała na miejsce policja. N. miał już dokumenty wylegitymował się. Nawet policjanci pomogli mu wyciągnąć samochód.- dodaje.

Zdaniem Przemysława Moszczyńskiego strażnicy chcieli „dokuczyć” Bogusławowi N.

- Z nieznanych mi powodów straż miejska podeszła do N. Kilkadziesiąt aut, a oni podeszli do niego. On im powiedział, że się zaraz stamtąd usunie. Wyraźnie z zachowania strażników miejskich wynikało jakby chcieli mu dokuczyć. Początkowo dwóch z nich ruszyło, żeby go wyciągnąć z samochodu, ale zreflektowali się, że nie powinni tak postępować i się wycofali z tego pomysłu. Ludzi trochę to widziało i się wycofali z tego pomysłu. Dwóch ludzi chciało pomóc N. wydostać auto, zaczęli je rozkołysać i wtedy strażnik do tyłu podskoczył i samochód go dotknął, i zaraz się rzucił i zaczął krzyczeć jaki to on ranny - dodaje.

Na miejsce wezwano karetkę. Strażnik w wyniku odniesionych obrażeń trafił do szpitala. Zdaniem Przemysława Moszczyńskiego funkcjonariusz symulował.

- Strażnik podbiegł do auta, i zastawił swoją osobą ten samochód, moim zdaniem to było dotknięcie, samochód stał w miejscu - mówi Moszczyński.

- Po tym zajściu niesamowicie szybko pojawiła się karetka. Powiedziałem, żeby nie zabierali tego człowieka bo to jest normalny symulant, który oszukuje. Widziałem wszystko na własne oczy i mogę powiedzieć, że to jest jakiś przekręt. Strażnika karetka zabrała do szpitala. W karetce strażnik zaczął się wydzierać, że nogę mu złamał, że sprawa znajdzie się w prokuraturze.- dodaje.

I tak też się stało.

- Cała sytuacja została nagrana na monitoringu, cały obraz z monitoringu został przekazany do prokuratury i już wszczęte jest postępowanie w prokuraturze - informuje Grzegorz Rybarczyk, rzecznik prasowy SM.

Czy Bogusław N. kandydat na prezydenta Bolesławca potrącił strażnika miejskiego w Jeleniej Górze? Czy ktoś próbuje go „wrobić”? Czy strażnicy chcieli „dokuczyć” Bogusławowi N? Czy potrącony strażnik symulował? Na te pytania musi znaleźć odpowiedź prokuratura. Jeżeli jednak zarzuty się potwierdzą, Bogusław N. za swój chuligański wybryk odpowie przed sądem.


DB



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl