Gmina na wniosek dyrektorek szkół podjęła decyzję o odwołaniu zajęć w czwartek i piątek. - Uczniowie bardzo długo stoją na przystankach i czekają na gimbusa, który przyjeżdża spóźniony. Drogi są tak zasypane, że szkolny autobus stoi w gigantycznych korkach. Wiele dzieci nie dotarło do szkoły a te którym się udało były na zajęciach bardzo późno – mówi Sławomir Pienias, inspektor w Urzędzie Gminy w Legnickim Polu.
Do niektórych miejscowości w gminie Legnickie Pole autobus jedzie 4-5 godzin. Są to odcinki oddalone ponad trzy kilometry od miejsca w którym jest placówka szkolna. - Wójt kierował się bezpieczeństwem dzieci, żeby nie marzły i nie chorowały. Z tego powodu szkoły są zamknięte – dodaje Sławomir Pienias.
Przez całą noc mocno wiało. Tworzyły się zawieje na drogach. Nie można było poruszać się po drogach powiatowych i gminnych. Odcinki te są dużo rzadziej odśnieżane niż drogi krajowe czy wojewódzkie.
Dzieci będą musiały odrobić zajęcia. Najprawdopodobniej w okresie letnim.