Na dzisiejszej sesji rady miejskiej przedstawili oświadczenie w tej sprawie. Uważają, że zwolnienie Katarzyny Wojtkowskiej, szefowej komisji zakładowej MOPS może mieć podłoże polityczne. – Pani Katarzyna Wojtkowska jest znana ze swojej działalności związkowej, która była i jest niewygodna dla kierownictwa MOPS-u ze względu na fakt wykrywania nieprawidłowości w tej placówce i bezkompromisowej obrony interesów pracowniczych. Realizując swoją związkową misję, zdecydowała się wystartować w wyborach do Rady Miejskiej w Legnicy z listy Platformy Obywatelskiej, co nie zostało dobrze odebrane przez kierownictwo MOPS-u. Naszym zdaniem stało się to bezpośrednim powodem jej zwolnienia – piszą w oświadczeniu radni Klubu PO.
Prezydent miasta stwierdził, że nie ma zamiaru zajmować się sprawą Wojtkowskiej, która jest takim samym pracownikiem jak inni mieszkańcy miasta. - Z bólem i niedowierzaniem przyjmuję treść oświadczenia. Apeluję o powściągliwość i pozostawienie sprawy sądowi pracy lub Państwowej Inspekcji Pracy. Złożony wniosek stawia sprawę już w świetle rozstrzygnięć politycznych – mówi Tadeusz Krzakowski. - To absurd żeby prezydent miasta oceniał działalność Wojtkowskiej.
Sławomir Skowroński, przewodniczący legnickiego SLD dodał, że ma poważne wątpliwości co do oświadczenia radnych Platformy. – Nie jestem pewny, czy przewodniczący Frost występuje w imieniu klubu, czy też reprezentuje wyłącznie swoją osobę. Jeśli to decyzja klubu, to wszyscy jego członkowie powinni się podpisać pod tym oświadczeniem. Tak nakazuje kultura – mówi Skowroński.
To wywołało oburzenie Pawła Frosta. – Nie życzę sobie by publicznie ingerowano w wewnętrzne sprawy klubu.
Wojtkowska była pierwszą osobą, która w MOPS-ie poruszyła kwestię mobbingu. Od czterech lat kieruje związkiem w gminnej placówce.