Piątkowego popołudnia legniccy kierowcy chcieli jak co dzień skorzystać z jednego z parkomatów. Niestety próby wykupienia biletu skończyły się fiaskiem.
- Wrzucałem monetę, ale wracała z powrotem. Spróbowałem innej ale dalej to samo. Po chwili zauważyłem, że powodem jest zapchany wylot na bilety – mówi jeden z mieszkańców. Jak dodaje, próbował sam wyciągnąć papier, którym dowcipnisie zapchali otwór, ale nie udało się.
Kierowcy się złoszczą, bo po bilet muszą iść kilkadziesiąt metrów dalej do następnego bankomatu. W tym czasie może przyjść kontroler, który wystawi 50 złotowy mandat za brak biletu.
Jak zaznacza Małgorzata Ziółkowska z firmy Coolar, obsługującej parkomaty w kilku miastach Polsce, (również w Legnicy), dewastacje parkomatów zdarzają się dość często.
- Przed Sylwestrem w jednym z miast nasi pracownicy musieli zabezpieczać parkomat przed wrzuceniem do niego petardy, bo tak również we wcześniejszych latach się zdarzało – mów Ziółkowska.
Tym, którzy wpadli na pomysł niszczenia parkomatów, radzimy znalezienie sobie innego, bardziej rozwijającego zajęcia.