Kot z połamaną kością biodrową wrócił ze swoimi opiekunami do Rzeszotar. Przeszedł operację, a teraz czeka go długie leczenie.
Kilkumiesięczny kotek o którym pisaliśmy miał wczoraj zabieg chirurgiczny. Pan Henryk Trytek z żoną odebrali go dziś od weterynarza. Zwierzę jest osłabione i nieufne. - Nie podchodzi już do ludzi jak wcześniej. Jak ktoś obcy chce go pogłaskać, to widać, że boi się - mówi pan Henryk. Niestety to nie pierwszy zabieg, który czeka kociaka. Będą kolejne. Nie wiadomo jeszcze ile potrwa leczenie. Kot ma jedną łapę w gipsie, a drugą zabandażowaną.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy 4-miesiesięcznego kocura, którego najprawdopodobniej skatował mężczyzna z Rzeszotar. Małżeństwo Trytków zaopiekowało się chorym zwierzęciem.
Więcej informacji: http://otolegnica.pl/news.php?id=58664