Tym, którzy palą papierosy, problem tytoniowego dymu w windach i na klatkach schodowych może okazać się błahy. Niestety już inaczej postrzegają go ci mieszkańcy osiedla, którzy nie palą.
- Czasem to do takiej windy wejść nie można, dymu pełno jak w komorze gazowej – mówi jedna z mieszkanek. – Najbardziej to szkoda mi dziecka, kiedy do śmierdzącej windy muszę wejść z wózkiem. To bardzo przykre, że Ci, którzy palą nie rozumieją tego, że to naprawdę przeszkadza – dodaje.
Jak się okazuje, przeciwnicy palenia nie mogą czuć się swobodnie w swoich blokach. Nowa ustawa zakazująca palenia w miejscach publicznych nic nie mówi o zakazie puszczania dymka w windzie czy na klatce schodowej. Zabronić tego jednak może Zarządca budynków, a więc w tym przypadku Legnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa. I zabroniła. Regulamin porządku domowego LSM mówi wyraźnie: „Zakaz palenia tytoniu obowiązuje również w bramach, na klatkach schodowych i w windach” (§ 20, p.6).
Niestety jak zauważają mieszkańcy przepis nie jest przestrzegany. Zapytaliśmy Legnicką Spółdzielnię Mieszkaniową jak egzekwuje zakaz palenia ale niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
- Może chociaż przydałoby się przed wejściem do każdej klatki schodowej i windy zawiesić informację o zakazie, bo takiej informacji niestety nie widać – zauważa jeden z mieszkańców.
Przeciwnicy zadymionych klatek i wind walczą na własną rękę. Ostatnio któryś z mieszkańców sam napisał i przykleił w windzie informację o tym, że nie wolno palić.