Przełom stycznia i lutego to czas, kiedy zachorowań na grypę jest najwięcej w całym roku.
- Tygodniowo dostajemy informację o ok. 200 przypadkach zarażeń w Legnicy i okolicach. W zeszłym tygodniu zachorowań było 205. Wszyscy, których grypa dopadła leczą się w domu. Nie było tak ciężkiego przypadku, który wymagałby leczenia hospitalizacji
– mówi Małgorzata Stawiska-Lichota z legnickiego Sanepidu.
Grypa najbardziej uderzy za kilka tygodni. Jest więc jeszcze czas, żeby przeciwko niej się zaszczepić.
- Mamy zapas szczepionek dla przychodni. Może nie jest on duży, ale wystarcza na bieżące kilkutygodniowe zapotrzebowanie – wyjaśnia Lichota.
W tym całym „grypowym” problemie jest jednak i dobra wiadomość. Póki co, nie stwierdzono u zachorowanych Legniczan świńskiej odmiany grypy – AH1N1.