Dotychczasowe ceny były dla kierowców nie do przyjęcia. Przez to wielu właścicieli czterech kółek ograniczyło odwiedziny na stacjach benzynowych, co spowodowało spadek obrotów na stacjach w styczniu.
Teraz wszystkie rodzaje paliw nieco potaniały. Póki co ceny zaczynają się od czwórki z przodu, a nie jak było do tej pory w przypadku np. Pb 98, od 5 złotych. Czy możemy liczyć na jeszcze tańsze paliwo?
- Dalsze obniżki nie są spodziewane, wręcz odwrotnie. Tym bardziej, że za baryłkę ropy trzeba zapłacić ponad 100 dolarów. Chwilowe spadki cen paliwa są raczej wynikiem działań marketingowych koncernów, które walczą o klienta – powiedział Jakub Bogucki, analityk rynku paliw portalu e-petrol.pl.
Jako pierwszy na obniżki cen zdecydował się koncern Orlenu.