Radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej samotnie krytykuje prezydenta Legnicy. Taki obrazek znowu wraca. Tym razem to przewodniczący legnickiej lewicy Sławomir Skowroński najpierw był przeciwny planowanej przez miasto prywatyzacji dwóch przedszkoli, a teraz walczy z prezydentem o przejście dla pieszych na osiedlu Kopernika.
Prezydent wycofał się z planów prywatyzacji przedszkoli gdy okazało się, że nie chcą tego radni z jego własnego klubu, w tym szefowa Związki Nauczycielstwa Polskiego i radni SLD. Tym razem Skowroński domaga się budowy przejścia dla pieszych obok kładki na osiedlu Kopernik. O drogę przez pasy walczą od kilku lat najstarsi mieszkańcy osiedla, którzy z trudem wspinają się po stopniach betonowego przejścia ponad al. Piłsudskiego. Prezydent, po opinii m. in. policji, uważa, że dodatkowe przejście nie jest konieczne.
Na przejście z wysepką lub wzbudzane przyciskiem potrzeba ok. 150 tys. zł i jest realna szansa, że jeszcze w tym roku znalazłyby się pieniądze na inwestycję, choć bardziej realny wydaje się 2012 rok – uważa Skowroński. - Wszystko leży w gestii prezydenta.
Skowroński tym razem samotnie zorganizował konferencję prasową, by poinformować o propozycji budowy przejścia.
Czy Sławomir Skowroński idzie w ślady Michała Huzarskiego, niepokornego działacza SLD, który od dwóch lat walczył z działaniami prezydenta? Ówczesny radny miejski także organizował konferencje samotnie i mówił o niedociągnięciach władzy. Wywiesił nawet baner wzywający do przyspieszenia przebudowy ul. Wrocławskiej.
Skowroński, który wówczas mówił jednym głosem z prezydentem nie czekał długo. Usunął Huzarskiego z zarządu partii. W Legnicy nie chciano go także na liście kandydatów do rady Sejmiku Dolnośląskiego. Huzarskiego poparły jednak inne regiony, a wybory wygrał z jednym z lepszych wyników. Skowroński zaprzecza, by naśladował Huzarskiego.
Jestem radnym z tego okręgu wyborczego – tłumaczy Skowroński. - Nie jest tak, że jako radni koalicji na 400 projektów uchwał zgadzamy się w 400 przypadkach ze zdaniem prezydenta. Nie, nie zamierzam wywieszać żadnych banerów – dodaje ze śmiechem.
Jednak już na marzec zaplanowana jest konwencja sprawozdawczo-wyborcza Sojuszu. Obecnie trwa wybieranie w kołach delegatów i, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zwolennicy Skowrońskiego są w mniejszości. Za to zdobywa poparcie Kazimierz Hałaszyński, który w 2008 roku, po rewolcie młodych w partii, musiał oddać władzę.
- Pierwsze słyszę, bym chciał ponownie startować na przewodniczącego partii – tłumaczy Hałaszyński.
Czy Skowroński celowo krytykuje prezydenta, by potem tłumaczyć się ze swojej przegranej. W Sojuszu mówi się też, że ambitny przewodniczący szuka własnej, politycznej tożsamości i chce wyjść z cienia Tadeusza Krzakowskiego.