Legniczanie wybierając w mieście studio tatuażu nie mają pola manewru. Zostało jedno studio, które prowadzone jest przez młode małżeństwo. Na rynku utrzymuje się już dziesięć lat i zdążyło zapracować na dobrą renomę. Niektórzy, aby wytatuować wymarzony symbol przyjeżdżają do Legnicy aż z zagranicy. Ewa i jej mąż profesjonalnie podchodzą do swojej pracy. Przed rozpoczęciem tatuażu rozmawiają z klientem o stylu jaki ten preferuje. – Zawsze zachęcam klientów do ściągnięcia wzoru z internetu. Później go przerabiam, ale wiem co podoba się osobie zainteresowanej – mówi tatuażystka z „Mechanical tattoos”. Pani Ewa dopasowuje symbol do wymiarów na ciele osoby tatuowanej. – Nie mierzymy już klientów. Widząc daną osobę mogę stwierdzić jakie mają być wymiary tatuażu. Często jest tak, że projektuję na kartce przykładowo głowę smoka, a łuski domalowuję już na skórze. Każdy z nas ma inne wymiary i najlepiej widać to na ciele – dodaje właścicielka studia.
Studio tatuażu jest jak każdy inny zakład usługowy. Trzeba zapisać się na listę i poczekać na swoją kolej, a czeka się około 2 – 3 miesięcy. – Są zalety intensywnego wyczekiwania na tatuaż. Klient ma czas na przemyślenie decyzji. Często zmienia się jego koncepcja. Dzwoni do nas i mówi, że chciałby jednak coś poprawić. Przez dwa miesiące można upewnić się na sto procent, czy naprawdę chce się tatuaż – tłumaczy Ewa. – Kiedyś zgłosił się do nas klient, który chciał konkretny symbol. Podczas przeglądania katalogu z tatuażami okazało się, że to jednak nie to i wybrał całkiem inny rysunek. Efekt był taki, że wyszedł ze studia zadowolony, bo znalazł swój wymarzony tatuaż.
Sztuka tatuażu nie polega wyłącznie na wykonaniu znaku graficznego. Dobry tatużysta to taki, który potrafi profesjonalnie doradzić. – Zgłosił się do nas Anglik, który wymyślił sobie abstrakcję graficzną. Już na wstępie widziałam, że była zła wielkość tatuażu. Próbowałam go namówić na coś innego. Tłumaczyłam, że tatuaż będzie wyglądał jak wielka plama. Zdenerwował się jednak i wyszedł – kontynuuje Ewa. Często jednak tatuażyści od razu trafiają w gust klienta. Wtedy osoba zainteresowana wpłaca zaliczkę w wysokości 50 – 100 zł i czeka na termin tatuowania.
Kto decyduje się na tatuaże? Nie ma już podziału. Przychodzą osoby starsze i młodsze. Wystarczy go po prostu chcieć, a reszta nie ma znaczenia. Jakie wzory są w modzie? Kiedyś wiele osób chciało skorpiony, czarne pantery czy ryby. – Na szczęście aktualnie nie wykonujemy tatuaży komercyjnych. Klienci szukają czegoś ciekawszego – mówi tatuażystka. – Prawdziwą zmorą tatuatorów były tzw. gwiazdki. Jest to ładny symbol, ale jak się wciąż to tatuuje, to nie można już na nie patrzeć.
O tatuaż trzeba dbać. Nie można wystawiać go na słońce. W tym celu należy stosować kremy z filtrem. – Pamiętajmy o natłuszczaniu tatuażu, np. wazeliną – radzi tatuatorka. Pielęgnacja znaku zależy od rodzaju skóry. Każdy tatuaż z czasem nabiera charakteru, a osoba wytatuowana zapomina o jego istnieniu już po roku. Wtedy najczęśniej ponownie zagląda do studia. Tatuowanie wciąga! Rzadko zdarzają się osoby, które chcą usunąć dobry tatuaż. Zazwyczaj zgłaszają się klienci znudzeni nieprzemyślanym i brzydkim znakiem.