Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wojsko potrzebuje ludzi z głową

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Po zmianie obowiązującego prawa w wojsku służą już tylko ochotnicy. Skończyły się „bilety”, które niejednego napawały wręcz strachem, skończyło się również unikanie munduru i służby. Teraz musztra, przeprawy przez rzeki i strzelanie jest dla tych, którzy chcą być żołnierzami.

Wojsko potrzebuje ludzi z głową
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wojsko potrzebuje ludzi z głową
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wojsko potrzebuje ludzi z głową
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wojsko potrzebuje ludzi z głową
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Dwa lata temu zmieniły się przepisy, na mocy których do wojska idzie ten, kto marzy by być żołnierzem. Nie trzeba już kombinować jak dostać kategorię D, a najlepiej E. Kiedy mówiło się o rezygnacji z poboru powszechnego, pojawiło się wiele głosów, które źle prorokowały Wojsku Polskiemu. Miało braknąć chętnych do służby, tymczasem dzieje się zupełnie inaczej, a z każdym poborem zaczyna się ostra rywalizacja o miejsca w szeregach mundurowych.

- Co roku prowadzimy nabór do szkół wojskowych, dokumenty można składać już teraz, wszystkie osoby tym zainteresowane zapraszamy do WKU w Głogowie. Tam każdy dowie się do kogo należy napisać podanie, jakie dokumenty trzeba złożyć i jakie warunki należy spełnić aby dostać się do szkoły oficerskiej czy akademii technicznej – mówi wojskowy komendant uzupełnień, ppłk Piotr Mielniczuk. - Podstawowe warunki to matura, a na maturze zdana matematyka i język angielski. Dla tych, którzy chcą być podchorążymi dodatkowe przedmioty takie jak geografia, informatyka i historia. Bezwzględnie również egzamin z wychowania fizycznego, który zdaje się w szkole wojskowej w miesiącu lipcu. W Wojskowej Komendzie Uzupełnień każdy otrzyma informacje o tym, jakie konkurencje trzeba będzie zdać.

Pośród chętnych do wstąpienia w szeregi wojska są również kobiety.

- W tamtym roku do Szkoły Oficerskiej we Wrocławiu było około 50 miejsc, z czego cztery wykorzystały kobiety. W tym roku jest to już 110 miejsc, na różne kierunki i już mamy kilkunastu chętnych, którzy złożyli podania, w tym są dwie kobiety – mówi Mielniczuk.

Komendant głogowskiego WKU zaprzecza jakoby wojsko miało problem z naborem po zmianie przepisów. - Nabór do armii zawodowej rozpoczął się 1 stycznia 2009 roku i wydawałoby się, że jak nie będzie naboru powszechnego, to nie będzie chętnych do wojska. Od dwóch lat tych chętnych do wojska jest bardzo dużo i to wojsko sobie wybiera kandydatów, a nie kandydat wojsko – mówi komendant. - Jest spora rywalizacja jeżeli chodzi o wykształcenie i sprawność fizyczną, ponieważ każdy kandydat, który startuje na szeregowego zawodowego do jednostki wojskowej, tam przechodzi kwalifikacje. Zdarza się jednak, że niektórzy bardzo niepoważnie podchodzą do tych egzaminów, wydaje im się, że wojsko ich bardzo potrzebuje, a jest inaczej. Wojsko potrzebuje ludzi z głową, mądrych, wykształconych i sprawnych fizycznie. Jeżeli ktoś przychodzi na bieg na kilometr w lakierkach czy gumo filcach, to na pewno się nie dostanie.

WKU w Głogowie administruje bardzo dużym terenem, który na początku tego roku został powiększony o Legnicę i powiat legnicki.

- Z tego terenu, również z Lubina jest bardzo wielu chętnych. W związku z likwidacją WKU w Legnicy i Jeleniej Górze, część tych rejonów jest teraz administrowanych przez WKU Głogów. Mamy teraz pod sobą sześć powiatów – głogowski, lubiński, polkowicki, górowski, legnicki i miasto Legnica – wymienia ppłk Mielniczuk. - Na tym terenie mieszka około 500 tysięcy mieszkańców, w tym mężczyzn w wieku poborowym jest około 150 tysięcy, czyli mamy z czego wybierać.

W ubiegłym roku powstała nowa forma służby, to są Narodowe Siły Rezerwowe. Jest to formacja wzorowana na Amerykańskiej Gwardii Narodowej. - Chcielibyśmy aby osoby, które będą podpisywały kontrakt z jednostkami wojskowymi do Narodowej Siły Rezerwowej pełniły taką rolę jak w Stanach Zjednoczonych. Są to osoby przeznaczone do działania przede wszystkim w sytuacjach kryzysowych – informuje komendant. - Jeżeli ktoś chce zostać żołnierzem zawodowym to w tym roku, bezwzględnie musi przejść kwalifikacje przez Narodowe Siły Rezerwowe. To jest przepustka do służby wojskowej, ale nie mylmy tego ze szkolnictwem wojskowym, ponieważ to jest całkiem inna sprawa. Żeby zostać żołnierzem Narodowych Sił Rezerwowych, a nie było się w wojsku, trzeba przejść szklenie w służbie przygotowawczej. Jest to nowa forma służby, trwa około czterech miesięcy dla szeregowych zawodowych, pięć dla podoficerów i sześć dla przyszłych oficerów.

W trzecim miesiącu szkolenia przyszli żołnierze szkolą się w specjalnościach, w których będą podpisywali kontrakty do jednostek. Jeżeli ktoś jest operatorem sprzętu, to szkoli się na sprzęcie wojskowym, jeżeli ktoś jest operatorem radiostacji, to szkoli się przede wszystkim na radiostacji. Oprócz tego wszyscy biorą udział w szkoleniach typowo wojskowych takich jak strzelanie, rzut granatem, budowa zapór.

- Po skończeniu czterech miesięcy służby ci młodzi ludzie zdają egzaminy specjalistyczne, podpisują kontrakt z wybraną przez siebie jednostką do Narodowych Sił Rezerwowych i są kandydatami do służby zawodowej – mówi Piotr Mielniczuk. - W międzyczasie na pewno wezmą udział w różnego rodzaju ćwiczeniach organizowanych przez poszczególne jednostki na stanowisku zajmowanych przez siebie. Każdy kto podpisuje kontrakt do narodowych Sił Rezerwowych sam wybiera sobie jednostkę, nie ma tu narzucania na siłę, że może służyć tylko w Głogowie, albo tylko w Szczecinie.

Wojsko okazuje się być dobrym rozwiązaniem dla młodych ludzi, którzy mają szansę dobrze zarabiać.

- Osoba, która rozpoczyna szkolenie w służbie przygotowawczej w stopniu szeregowego otrzymuje miesięcznie 750 złotych brutto żołdu. Po czterech miesiącach służby, po zdaniu egzaminów przechodzi do Narodowych Sił Rezerwowych, ale dostaje odprawę w wysokości 1300 złotych. Jeżeli dostanie kontrakt w jednostce jako żołnierz szeregowy, to przyjmuje miesięcznie 2,5 tysiąca złotych brutto. To nie jest wcale mało – przyznaje komendant WKU. - Ponadto jest to już żołnierz zawodowy, czyli obowiązują go wszelkie prawa, które mają żołnierze zawodowi, czyli urlopy, opieka medyczna, prawo do mieszkania lub dodatku mieszkaniowego. Wojsko się opłaca, szczególnie młodym osobom, które skończą szkołę średnią czy zawodową, nie maja pomysłu na życie, nie maja chęci czy pieniędzy na studia. Rozpoczynając służbę w wojsku zarabiają na te studia.

W pobliżu Lubina jest wiele ciekawych jednostek, które czekają na młodych żołnierzy.

- Bardzo fajna jednostka jest w Świętoszowie. To nie jest łatwa jednostka, bo tam jest brygada pancerna, która bierze udział w różnego rodzaju misjach, ale na pewno jest to ciekawa przygoda, kolejna jednostka jest w Międzyrzeczu, brygada zmechanizowana, tam się szkoli snajperów Wojska Polskiego, w Bolesławcu mamy brygadę artylerii, w Głogowie mamy jednostkę inżynieryjną, także jest w czym wybrać – kończy ppłk Mielniczuk.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl