Jako przykład nierzetelności firmy podaje dane sprzed kilku lat, kiedy to Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej rozliczał lokatorów. - Rocznie płacimy za sprzątanie 4600 zł. ZGM pobierał od nas tylko 1000 zł. Czy to możliwe, aby ceny aż tak poszły w górę – zastanawia się Jan Dublas. Obecny zarządca podniósł opłaty za wodę i nieczystości. Co ciekawe, niektórzy lokatorzy płacą za nadwyżki z wodomierzy dużo więcej niż pozostali. - Muszę dodatkowo zapłacić 331 zł – żali się lokator ul. Chojnowskiej. Jan Dublas czuje się oszukany. W marcu 2007 roku zarządca poinformował lokatorów, że może dokonywać obciążeń finansowych w ramach dodatkowego zużycia wody. Wszyscy mieszkańcy wspólnoty zgodzili się i podpisali dokument dający zarządcy takie prawo. Nie byłoby przeciwwskazań, gdyby nie fakt, że zarządca, jak twierdzi pan Dublas, nie przedstawia rzetelnej dokumentacji o zużyciu zimnej wody i odprowadzaniu nieczystości. - Płacę dużo więcej za różnicę wodomierzową niż inni mieszkańcy kamienicy. Jest to niesprawiedliwe – dodaje lokator. - Owszem, zgodziliśmy się na pokrywanie dodatkowych kosztów, ale powinny być one rozłożone na wszystkich lokatorów po równo. Czuję jakbym to ja płacił nadwyżki za główny licznik.
Zarządca firmy AGBUD tłumaczy, że wszyscy mieszkańcy wspólnoty płacą za dodatkowe zużycie wody z głównego wodomierza. Pan Dublas na pewno nie jest odosobniony. - Każdemu z lokatorów przypisujemy kwotę proporcjonalną za nadwyżki z wodomierza głównego w stosunku do indywidualnego zużycia wody – wyjaśnia Grzegorz Kołodziejski. Co to oznacza? Kowalski, który podlewa wyłącznie kwiaty w domu i więcej wody nie zużywa, zapłaci mniej niż Nowak, który tej wody zużywa 10-krotnie więcej. - Dlatego pan Dublas płaci więcej za wodę niż pozostali mieszkańcy, bo więcej jej zużywa – dodaje zarządca. - Mieszkańcy jednego lokalu w budynku na ul. Chojnowskiej 25 nie ponoszą dodatkowych kosztów z tytułu wodomierza głównego. I to jest punktem zapalnym. Po prostu nie mieszkają tam i podlewają tylko kwiaty. Dziwne byłoby, gdyby mieli płacić za coś, czego nie używają. Jeśli pan Dublas twierdzi, że niesłusznie naliczamy koszty, to spotkajmy się w sądzie.