Ponad pół roku z zaparkowanych TIR-ów i autobusów ginęły katalizatory i paliwo. Główni sprawcy wpadli w Dniu Kobiet, po kolejnej kradzieży.
- Sprawcy przyznali się do zarzucanych czynów - informuje Piotr Klimaszewski ze złotoryjskiej policji. - Akcja operacyjna trwała długo, ponieważ działali na sporym obszarze i w często zmienianym składzie.
Mężczyźni zorganizowali co najmniej kilkanaście kradzieży. Ich łupem padały głównie katalizatory samochodowe, za które płacił im paser spoza powiatu złotoryjskiego. Pieniędzmi dzielili się po równo. Jeśli nie udało im się wyciągnąć z samochodu sprawnego urządzenia lub katalizator był pusty, kradli radia samochodowe, olej napędowy czy odtwarzacze DVD.
Kradziezy samego paliwa dokonali na parkingach w Wilkowie, Złotoryi, Rzeszówku i Prusicach. Jeden z podejrzanych rozszerzył swoją działalność i ukradł w rodzinnym Wilkowie piłę spalinową. Sprzedał ją potem za pieniądze i narkotyki. W innym przypadku, gdy w baku nie było paliwa, sprawcy ukradli z ciężarówki trzy worki z węglem.
Policja ustala odbiorców paliwa i pasera katalizatorów.