Młodzi ludzie w godzinach popołudniowych szli ulicą i nie przejmowali się przejeżdżającymi samochodami. Jeden z kierowców zwrócił im uwagę, że stwarzają zagrożenie przede wszystkim dla siebie. Słowa mężczyzny tak rozjuszyły lekkomyślnych nastolatków, że wyciągnęli kierowcę z auta i pobili go. Wyrwali mu również lusterko w samochodzie. Jeden z trójki nastolatków zajął miejsce za kierownicą i ruszył przed siebie. Na szczęście przejechał tylko 300 metrów. Rozbił się, uszkadzając auto.
Niedaleko będący patrol zatrzymał dwóch sprawców napadu. Trzeci z nich został puszczony wolno, ponieważ jako jedyny próbował powstrzymać przyjaciół.
Badanie alkomatem wykazało promile we krwi obu mężczyzn. Po wytrzeźwieniu przyznali się do winy. Prokuratura postawiła im zarzuty pobicia. Nastolatek, który zabrał bezprawnie samochód usłyszy także zarzut jazdy pod wpływem alkoholu.
Za popełniony czyn grozi im 6 i 8 miesięcy pobytu w zakładzie poprawczym. Wyrok w sprawie wyda sąd w Złotoryi.