Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Piszę o dobrych ludziach

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Kiedyś pracował z Kaszpirowskim. Dziś pisze wiersze i komponuje. Od niedawna przestał pisać do szuflady.

Właśnie ukazał się trzeci tomik poezji Pawła Rudkowskiego. Tym razem napisał je razem z córką Nadią. Dwujęzyczną książkę „Życie” wydało legnickie wydawnictwo Edytor. Po rosyjsku i polsku, bo chociaż jest z pochodzenia Polakiem, niemal całe życie mieszkał w Kazachstanie.

- Łatwiej mi pisać po rosyjsku, a potem tłumaczyć na polski – mówi Rudkowski.

Jego rodziców w 1936 roku zesłano z Żytomierza na Syberię, potem do Kazachstanu. Paweł przyszedł na świat w 1948 roku. I zawsze chciał zobaczyć kraj ojców. Jednak najpierw skończył Akademię Sztuki w Ałma-Acie, po której został dyplomowanym wykładowcą muzyki. Pracował naukowo, dyrygował orkiestrą dętą, był zastępcą dyrektora Republikańskiej Biblioteki.

Jednak w pewnym momencie życia zajął się bioenergioterapią i kosmologią. Uczył medycyny ludowej i spotkał na swej drodze znanego uzdrowiciela Kaszpirowskiego. Przez jakiś czas współpracowali, ale w 1994 roku Paweł Rudkowski przyjechał do Polski.

- Zawsze marzyłem, by tu przyjechać – dodaje Rudkowski.

W Legnicy też uzdrawiał. Miał spotkania w Legnickim Centrum Kultury, gdzie prowadził pokazy hipnozy, spotykał się też z pacjentami w Legnickim Polu, Chojnowie i wielu mniejszych miejscowościach. Od kilku lat jest już na emeryturze. A ponieważ uważa siebie za pracoholika, to pisze i komponuje.

- Wiersze pisałem jeszcze w Kazachstanie. Pisałem o ojcu, który na zesłaniu pracował w syberyjskiej kopalni, ale nie zachowało się nic, bo moje małe wówczas dzieci spaliły wszystko – wspomina Rudkowski. - Wiersze pomagają mi żyć i są lekiem na nostalgię za socjalizmem. Nie wszystkim jest łatwo żyć w kapitalizmie.

Napisał już ponad tysiąc wierszy, skomponował ponad 200 utworów, nagrał 10 płyt, ale na razie wszystkie do szuflady. Za to wydał już trzeci tomik poezji. Tym razem z najstarszą córka Nadią.

- Skończyła uniwersytet w Łodzi i nie ma wykształcenia muzycznego, ale uwielbia grać – przyznaje pan Paweł. - Ja komponuję głównie utwory relaksacyjne, ona bardziej muzykę elektroniczną. Tomik stworzyliśmy razem, bo też pisze wiersze. Często ja zaczynam, a ona kończy albo na odwrót.

Paweł Rudkowski pisze o wszystkim, głównie o ludziach, o Małyszu, Janie Pawle II, o katastrofie smoleńskiej.

- Patrzę na człowieka i jak widzę, że jest dobry, to siadam i piszę – przyznaje.

A że już dawno nazwano go legnickim Nostradamusem to znak, że zna się na ludziach.

Swoje utwory oraz muzykę posłał m.in. królowej Danii i brytyjskiemu księciu Karolowi z okazji jego ślubu. Odpisali i podziękowali za prezent.


TOW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl