kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Prezydent Legnicy jeszcze nigdy nie był tak bliski spełnienia swych marzeń. Potrzeba mu zaledwie jednego głosu, by zlikwidować lotnisko. Chce tu stworzyć strefę przemysłową i wkrótce przygotuje odpowiednią uchwałę.
Na dwukrotnie mniejszej podstrefie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej pracuje ponad 3 tysiące legniczan, szacujemy, że na terenie lotniska mogłoby znaleźć pracę nawet 7 tysięcy osób – mówi Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta Legnicy.
Kampanię przeciwko lotnisku rozpoczęli tym razem mieszkańcy Bartoszowa, którzy zapowiadają nawet pozwy o odszkodowanie, jeśli miasto przywróci lotnisko.
Przeczytaj także Bartoszów przeciw samolotom
Prezydent zapowiedział, że przygotuje projekt uchwały o stworzeniu na terenie lotniska strefy gospodarczej. Ruszyła też kampania medialna za likwidacją lotniska. Prezydent prezentuje dwa warianty – budowy lotniska i podziału go na działki przemysłowe i przekazanie inwestorom. W pierwszym koszt budowy lotniska ma wynieść 168 mln zł, a zatrudnienie znajdzie do 20 osób obsługi naziemnej. Roczne koszty utrzymania płyty lotniska szacuje na blisko 2,4 mln zł przy przychodach 340 tys. zł.
Wariant drugi to podział lotniska na kilka, co najmniej 20 hektarowych działek. Miasto zainwestowałoby 79 mln zł, ale mogłoby zarobić 183 mln zł i co roku wzbogacać się o 10-20 mln zł wpływów z podatku. Szacowane przez prezydenta zatrudnienie wyniosłoby od 5 do 7 tysięcy osób.
Na likwidację lotniska nie zgadzają się radni PiS.
- Jest wiele atrakcyjnych terenów gospodarczych w Legnicy i wokół niej – tłumaczy szef Klubu Radnych PiS Krzysztof Ślufcik. - Nie możemy zlikwidować wizytówki miasta.
- Działania prezydenta przeczą lansowanemu przez niego hasłu „Legnica: z nią zawsze po drodze” - dodaje radny Jacek Baczyński z PiS. - Chce bowiem zlikwidować jedną z dróg do Legnicy.
Pomysł prezydenta już popierają ten pomysł radni z jego ugrupowania i z SLD. Namawiają nawet do referendum w sprawie przyszłości lotniska.
Jeśli uchwała upadnie to chcemy, by w tej sprawie wypowiedzieli się mieszkańcy – mówi radny SLD Sławomir Skowroński. - Niech zdecydują: lotnisko czy praca?
O losie lotniska zdecydują radni PO i Krzysztof Dybek, jedyny radny Forum Legnickiego. Radnym SLD i Tadeusza Krzakowskiego potrzeba tylko jednego głosu do likwidacji lotniska.
Mamy nadzieję, że PO pozostanie wierne swojemu hasłu pozostawienia lotniska – uważa Ewa Szymańska z PiS.
- Sprzedawanie lotniska teraz jest, moim zdaniem, przedwczesne – twierdzi Krzysztof Dybek z Forum Legnickiego. - Mamy pola ryżowe, strefę Letii i kilka innym terenów, które leżą odłogiem, a lotnisko może poczekać.
