Takie ostre stwierdzenia padły na posiedzeniu komisji bezpieczeństwa
legnickiej rady. Policjantka uważa, że trudno jest walczyć z kradzieżami sklepowymi, gdy same sklepy nie dbają o bezpieczeństwo towarów.
- Są takie sklepy i to zarówno z produktami spożywczymi jak i odzieżowymi, które zatrudniają za mało ochroniarzy – uważa Anna Farmas – Czerwińska. - Te same sklepy przekazują nam regularnie listy
towarów, jakie im zginęły. Zdarza się, że jest to wykaz za cały miesiąc.
Jak się okazuje, sklepom opłaca się bardziej wpisać skradzione
towary w koszty niż wydać pieniądze na dodatkowego ochroniarza. Często też sklepy sieciowe mają związane ręce przy rozkładaniu towarów. Droższe wykładane są przy wyjściu, a nie przy kasach, bo tak jest rozkładane w całym kraju przez inne sklepy z tej sieci.