- Trudno jest pogodzić pracę poselską z zarządzeniem spółką - przekonuje Kropiwnicki. - Zwyczajnie brakuje czasu.
Decyzja zapadła nagle i nie zdradził jej kilka dni temu, gdy organizował konferencję prasową. Wówczas zapowiadał dodatkową pracę społeczną - bezpłatne porady prawne dla mieszkańców.
W Arlegu pozostał dyrektorem zarządu. Jego miejsce zajął dotychczasowy wiceprezes Jarosław Rabczenko.
Kropiwnicki przyznaje, że na czas pracy w Sejmie mógł zawiesić swoją funkcje prezesa tak jak to zrobił z pracą nauczyciela akademickiego w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, ale wówczas pełniący obowiązki prezes miałby mniejsze uprawnienia.
Arlegiem kierował od siedmiu lat. Przejął funkcję prezesa po obecnym europośle Piotrze Borysie także z PO.