Tuż po wyborach starosta Jarosław Humenny przekonywał, że powiat funkcjonuje tak świetnie, że powinien dostać 1640 zł podwyżki. Pół roku później zapowiedział zwolnienie jednej trzeciej pracowników starostwa. I z tej decyzji już jutro będzie się tłumaczył przed radnymi podczas sesji absolutoryjnej.
A jest o co walczyć. Jeśli radni nie dadzą mu votum zaufania, będą mogli wybrać nowy zarząd starostwa.
Natomiast sesja absolutoryjna w radzie miejskiej Legnicy zaplanowana została na maj. Tu konsekwencje dla prezydenta Legnicy są mniejsze. Jeśli radni, co robili przez kilka lat z rzędu, nie uchwalą żadnej decyzji w sprawie absolutorium to prezydent będzie nadal mógł kierować miastem. Jeśli uchwalą nie dzielenie absolutorium, wówczas dojdzie do referendum. Takie głosowanie przeprowadzono w 2009 roku w Lubinie. Referendum zostało unieważnione, bo za mało wyborców poszło do urn zdecydować o losie prezydenta Roberta Raczyńskiego.