- To jedna z 13 takich baz w całej Polsce – tłumaczy Włodzimierz Husajko, kierownik składnicy. - Ma zaledwie 11,400 m kw., o połowę mniej niż inne tego typu składnice.
Baza mieści się w lesie koło Lisowic (gm. Prochowice) i podlega Agencji Rezerw Materiałowych. Tajne składowisko rezerw strategicznych to kompleks 10 hal magazynowych. Mają od tysiąca do dwóch tysięcy metrów kwadratowych.
Do tej pory jej funkcjonowanie było owiane tajemnicą.
- Wiedziałam, że taki magazyn jest, ale nie wiedziałam, co się w nim przechowuje – przyznaje burmistrz Prochowic Alicja Sielicka.
W magazynie są wózki i łóżka szpitalne, nosze, sprzęt medyczny. Przechowywane są na wypadek powodzi lub innych katastrof dla konkretnych placówek służby zdrowia. Ze sprzętu wojskowego są głównie namioty, hełmy, łóżka polowe, menażki.
- Pełnego umundurowania jeszcze nie mamy – zastrzega Husajko.
Sprzęt wojskowy jest przygotowany w razie zagrożenia dla jednostek zmilitaryzowanych z placówek 1. i 2.rangi strategicznie ważnych dla państwa jak banki, urzędy pocztowe, zakłady pracy.
W ubiegłym roku właśnie ze składnicy w Lisowicach dotarły osuszacze dla dotkniętej powodzi Bogatyni. Agencja Rezerw Materiałowych wysyłała też pomoc dla powodzian z innych magazynów na terenie kraju.
Na teren bazy w Lisowicach mogliśmy wejść, ponieważ właśnie tu odbywały się wielkie manewry strażackie. Przeprowadzili ćwiczenia z gaszenia jednej z hal magazynowych i okolicznego lasu.