- Obecnie wszystkie drogi w Legnicy i wokół miasta są przejezdne - zapewnia Leszek Gławęda z legnickiej straży pożarnej. - Było kilka groźnych sytuacji, ale obecnie chmury przesuwają się na północny-wschód więc mamy nadzieję, że będzie spokojniej.
Najgroźniejsza sytuacja była w okolicach legnickiej huty, gdzie konary spadły na linię energetyczną. Prądu nie miało kilka miejscowości w gminie Chojnów i Krotoszyce oraz część mieszkań w południowej części Legnicy. Powalone drzewa zablokowały na ponad godzinę trasę z Legnicy do Złotoryi i drogę nr 94 do Chojnowa.
Na drodze do schroniska w Lasku Złotoryjskim powalone drzewa zatarasowały wyjazd kierowcy. Dopiero strażacy pomogli mu się wydostać z pułapki. Konary spadły też na samochody zaparkowane przy ul. Parkowej.
- Apelujemy, by bez potrzeby jeszcze nie wychodzić z domów - dodaje Gławęda. - Topniejący śnieg wciąż spada z dachów i może dojść do kontuzji.