44-letni mieszkaniec podlegnickiej wsi od lipca 2007 roku wykorzystywał seksualnie własne dziecko. Zaczął od obmacywania, gdy córka miała 12 lat. Osiem miesięcy później już regularnie z nią sypiał. Czasami w tym samym pokoju, w którym spała jego żona i dwóch, młodszych synów. Dziewczyna miała tylko dwie, kilkumiesięczne przerwy, gdy ojciec zostawiał ją w spokoju. Koszmar zakończył się dopiero w grudniu 2010 roku. Chłopak, któremu się skarżyła, namówił dziewczynę, by opowiedziała o wszystkim psychologowi. Sprawą zajęła się prokuratura, która skierowała przeciwko zwyrodniałemu ojcu akt oskarżenia do sądu. Grozi mu do 12 lat więzienia. Krzysztof P twierdzi, że dziecko godziło się na spanie z ojcem.
Zgodnie z prawem każde współżycie dorosłego z osobą do 15 roku życia jest uważane za gwałt.