Zdaniem wojewody dolnośląskiego legniccy radni przy ustalaniu podwyżki nie mieli prawa ustalać innych stawek za bilet kupiony w kiosku i u kierowcy. „Organ Nadzoru uznał, że par. 2 ust. 1 pkt 3 oraz ust. 2 pkt 2 aktu – mocą których Rada ustaliła wyższą cenę biletów jednorazowych i biletów za przewóz bagażu lub zwierzęcia zakupionych u kierowcy w stosunku do ceny takich samych biletów zakupionych w innych punktach sprzedaży – przyjęte zostały bez podstawy prawnej” - czytamy w uzasadnieniu decyzji wojewody.
W Legnicy obecnie za bilet u kierowcy płaci się 20 groszy dopłaty. Takie dopłaty już rok temu zostały uznane przez sądy administracyjne za niezgodne z konstytucją. Nowa uchwała nie tylko utrzymywały dopłatę do kierowców, ale na dodatek różni pasażerowie mieli inaczej dopłacać: dorośli 30 groszy, studenci 15 groszy, a uczniowie i emeryci – 20 groszy.
Decyzja wojewody oznacza, że w czerwcu wejdzie w życie podwyżka cen biletów, ale tyle samo zapłacimy za nie i w kiosku i u kierowcy. Zamiast 2,8 zł pasażer zapłaci więc w autobusie 2,5 zł.
- Razem z prawnikami zastanawiamy się nad odwołaniem od rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody do sądu administracyjnego - informuje Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta Legnicy. - Ustalenie jednakowych stawek w kioskach i w autobusach może zakłócić rozkład jazdy MPK.
Założeniem wprowadzenia sprzedaży biletów u kierowcy było ułatwienie dla pasażerów, którzy nie zdążą w porę kupić go w kiosku. Miała to być sytuacja wyjątkowa. Urzędnicy uważają, że przy jednakowej cenie biletów pasażerowie będą woleli kupować go w samym autobusie. A to może opóźnić odjazdy z przystanków.