Z pierwszego białego puchu cieszyli się głównie najmłodsi. Rzucanie kulkami, lepienie bałwanów z mokrego śniegu były największą pogodową atrakcją mijającego weekendu. Niestety na drogach kierowcy nie mieli łatwego życia. To już polska tradycja, że pierwszy atak zimy, którego w tym roku doświadczyliśmy dość wcześnie, kompletnie zaskoczył drogowców. W wielu miejscach jezdnie w ogóle nie były odśnieżone, na drodze zalegała gruba warstwa pośniegowego błota. Na niektórych odcinkach kierowcy zwalniali nawet do 40 km/h.
Za skandal należy uznać nieodśnieżoną krajową "trójkę" na odcinku z Lubina do Głogowa. Pługi wyjechały tam dopiero w godzinach popołudniowych. Na dzisiejszą noc synoptycy zapowiadają przymrozki. Jutro rano na drogach może więc wystąpić gołoledź, dlatego jeźdźmy jutro do szkół i do pracy bardzo ostrożnie.