Ta edycja jest większa o osiem nowych stoisk i to cieszy – przyznaje Łukasz Zieliński ze stowarzyszenia Uliczne Laboratorium, inicjator festiwalu FLOP Show.
Mniej cieszy, że stowarzyszenia nie dostały na obecną edycję unijnego wsparcia. To nie przeszkodziło w pokazaniu legniczanom czym się zajmują nasze stowarzyszenia. Obok stoisk znanych z poprzednich edycji pojawiły się m.in. takie, nowe na FLOP Show organizacje jak MONAR, Caritas czy Katolickie Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Legnickiej.
- Jesteśmy tu, by pokazać, że nie siedzimy tylko w kościołach i się modlimy – tłumaczy Izabela Figiel z KSM. - Organizujemy obozy językowe dla młodzieży, marsze i rajdy dla życia czy rekolekcje i zachęcamy ludzi do uczestnictwa.
Rok temu KSM zasłynął rekolekcjami pod hasłem „Kościół nie dla idiotów”. Tegoroczne już miały bardziej stonowany slogan: „O co chodzi z tym Jezusem”.
O tym, że życie po sześćdziesiątce nie musi być nudne przekonywały członkinie Polskiego Stowarzyszenia Szczęśliwych Emerytów.
- Gramy skecze, śpiewamy, tańczymy, spacerujemy i wyjeżdżamy i chcemy, by jak najwięcej ludzi znalazło razem z nami swój sposób na jesień zycia – mówi Walentyna Berezianczuk.
Spośród organizacji, które już po raz drugi biorą udział w festiwalu jest Centrum Mediacji Trialog. Stowarzyszenie odniosło sukces. Po ostatniej edycji dzwonią do nich ludzie, którzy szukają łagodnych sposobów rozwiązywania konfliktów.
- Idzie to wszystko jeszcze bardzo powoli, ale widać, że prezentacja i promocja w mediach odnoszą sukces – uważa dr Maria Zajączkowska, prezes CM Trialog. - Niedawno mieliśmy nawet telefon od pani adwokat, która dzwoniła z prośbą o przeprowadzenie mediacji pozasądowej w imieniu obu stron, nie tylko swojego klienta.