Zając znalazł sobie schronienie na terenie bazy legnickiego MPK. Wśród autobusów biega od małego.
Jest tu już dwa miesiące, od kiedy był małą, skaczącą kuleczką. Kierowcom niemal pozwala się głaskać. Często waruje w krzakach przy autobusach, a gdy się boi wbiega pod pojazdy. Próbowano go nawet złapać i wypuścić na wolność, ale nie chce stąd odchodzić. Jak mówią sami kierowcy i pracownicy myjni na terenie bazy, kilka razy już wybiegł za szlaban, ale szybko wracał z powrotem między autobusy.