Nie pomogły zimne napoje. Młodzież z trzech klas Zespołu Szkół Budowlanych, Gimnazjum nr 1 i klasy II LO dość szybko uciekało na inne piętra muzeum lub na zewnątrz budynku. Powodem był brak klimatyzacji w muzealnej sali. Do ej pory większość wernisaży muzealnych wystaw zaczynała się o godz. 17 i później. Eksperyment z godz. 12 zakończył się szybkim przerzedzeniem widowni.
Wystawa to zbierane przez lata obrazy od XVIII-wiecznych po współczesne prezentujące legnicką bitwę z 9 kwietnia 1241 roku. Na wystawę składa się 80 dzieł sztuki wykonanych w różnych technikach: grafika, rysunek, malarstwo, formy przestrzenne, w tym medalierstwo. Wśród obrazów jest nawet dzieło sprzed paru lat legnickiego malarza Edwarda Mirowskiego.
Wystawę o tej tematyce po raz pierwszy prezentowano 20 lat temu. Dziś jest już bgatsza o wiele nowych dzieł sztuki. Zorganizowano ją z okazji 770. rocznicy bitwy z Mongołami.
Podczas wernisażu zaprezentowano też kilkuminutową etiudę animacyjną „Bajka nie bajka” Juliana Zawiszy, prowadzącego w Legnicy Warsztaty Filmu Animowanego. Film opowiada o księciu Henryku Pobożnym, który zginął w bitwie.
- To ważne wydarzenie w życiu miasta, dlatego musiałem w końcu zrobić o tym film – przyznaje Julian Zawisza. - Mam nadzieję, że to wstęp do dłuższego filmu o samej bitwie. Myślę o 10-11 minutowym projekcie, a być może nawet o pełnym metrażu.
Oprócz etiudy zaprezentował też krótkie pastisze na temat bitwy. - dodaje Zawisza. - Inspirowałem się Wyspiańskim, który zrobił swoją wersję „Bitwy pod Grunwaldem” Matejki. Chciałem pokazać jak by na przykład Picasso namalował legnicką bitwę.