Temat parkowania w centrum Legnicy powraca na nasze łamy jak bumerang. Wielokrotnie pisaliśmy, a nawet pokazywaliśmy na fotografiach auta, które stoją na zakazach zatrzymywania się, tym samym blokując dojście lokatorów do budynków, nie mówiąc już o blokowaniu dojazdu służb interwencyjnych czy ratunkowych, jak karetki pogotowia, straży pożarnej czy policji. Piekarska, Złotoryjska, Murarska, Gwarna, to na tych ulicach kierowcy najczęściej parkują, by zaoszczędzić na opłatach parkingowych.
Przykłady parkowania w centrum miasta. Straż miejska miałaby tam, co robić. Fot. Wincenty Kołodziejski
Ale co niektórzy kierowcy nie przejmują się za bardzo tym, jak parkują. A parkują, gdzie się tylko da: na chodnikach, na wjazdach do kontenerów na śmieci, wszędzie tam, gdzie wolnych jest kilka metrów kwadratowych.
- Jeden to tak stanął, że zagrodził wejście do klatki schodowej. Gdy zwróciłem temu kierowcy uwagę, zaczął się rzucać, że stanął tutaj, bo nigdzie nie było już miejsca. Ręce opadają, jak człowiek słyszy coś takiego. Przecież w mieście są płatne parkingi, które nie są jakoś specjalnie przepełnione. Kierowcy jednak omijają je szerokim łukiem, bo wolą parkować za darmo. Efekt jest taki, że wiele samochodów stoi tam, gdzie nie wolno. A prezydent Krzakowski zachowuje się tak, jakby w ogóle nie widział problemu.
Fot. Wincenty Kołodziejski
Gdzie są jego służby? Gdzie jest Straż Miejska, która powinna karać takich kierowców. Niech strażnicy przejdą się po bocznych ulicach odchodzących od rynku i zobaczą, jak kierowcy parkują. Może kilkanaście mandatów odstraszy tych wszystkich kierowców? - radzi nasz rozmówca.
Fot. Wincenty Kołodziejski
Nasz redakcyjny fotoreporter uwiecznił przypadki niesfornych kierowców, którzy mimo zakazów, parkują gdzie chcą i jak chcą. Najgorsze, że już nie raz na łamach gazety i portalu, poruszaliśmy ten problem i nic się nie zmieniło.
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski