Na kolejne forum „Projekt partnerstwa na rzecz LGOM” zjechali samorządowcy z całego regionu. Jednym z zaproszonych gości był wicemarszałek Dolnego Śląska Jerzy Łużniak.
- Przed przyjazdem sprawdziłem, ile podatku CIT odprowadza jedna tylko firma z LGOM i to jest 26 procent całego województwa – przyznaje Łużniak. - Chodzi oczywiście o KGHM, a ten przykład pokazuje jak ważnym regionem jest okręg legnicko-głogowski.
„Projekt partnerstwa na rzecz LGOM” to wspólna próba 47 organizacji i samorządów stworzenia silnej pozycji regionu legnicko-głogowskiego w województwie. Poseł Robert Kropiwnicki wymienił cztery warianty rozwoju Zagłębia Miedziowego.
- Szukamy sposobu na rozwój na najbliższe 20-30 lat – tłumaczy.
Scenariusz bardzo pozytywny zakłada płynny rozwój KGHM w kierunku wydobyci złóż północnych. W tym wariancie wzrasta liczba mieszkańców i rośnie ilość wykształconych ludzi, powstaje ośrodek dydaktyczny z własną kadrą naukową i ośrodek myśli technicznej. Wariant ten zakłada też likwidację zapóźnień cywilizacyjnych na terenach popegeerowskich, nowoczesną medycynę i rozwój silnych organizacji pozarządowych. Rozwój usług, silny sektor prywatny, inwestycji w nowe technologie – to kolejne skutki, jakie przyniósłby ten scenariusz. A także droga S-3 i obwodnice Legnicy, Jawora i Lubina.
Drugi scenariusz to wariant pozytywny, w którym KGHM różnicuje swoje pola działania i szuka nowych możliwości. Ten scenariusz od poprzedniego różni się utrzymaniem obecnej liczby mieszkańców, ośrodkiem dydaktycznym bez własnej kadry naukowej, brakiem rozwoju żłobków i przedszkoli, inwestycji w rozwój intelektualny i brakiem rozwoju nowoczesnej służby zdrowia. W tym wariancie nastąpi powolne wygaszanie wydobycia rud miedzi, zagospodarowywanie stref gospodarczych w Legnicy, Lubinie i Głogowie oraz rozwój budownictwa. Główne zagrożenie to znaczny wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.
Trzeci ze scenariuszy Kropiwnicki nazwał stagnacyjny i oznacza powolny upadek KGHM. W tym wariancie koncern wygasza swoją działalność, a jednocześnie nie ma nowych inwestycji kapitałowych i mało nowych inwestorów w ogóle. Mieszkańcy wyjeżdżają z regionu, upada szkolnictwo techniczne i organizacje pozarządowe.
Jeszcze gorszy jest wariant negatywny, w którym nie tylko upada koncern, ale także nic nie powstaje w zamian. W tym wariancie młodzież i ludzie wykształceni w dużej ilości opuszczają region. Dopiero w tym wariancie odżywają pomysły na kopalnię odkrywkową węgla brunatnego jako ostateczności.