„Mój horror zaczął się gdy postanowiłam poszukać w internecie lodówki. Trafiłam na stronę firmy Time2Buy mieszczącą się w Głogowie, która oferowała najniższe ceny i do tego transport gratis. Miała trzy dni na wpłatę pieniędzy, które oczywiście wpłaciłam rozochocona perspektywą tak tanio zdobytej lodówki. Dostawa miała być do 20 dni, po upływie tego czasu otrzymałam maila, że dostawa została przesunięta na listopad” - pisze do nas załamana pani Magda z Głogowa. .
Kobieta anulowała zamówienie i w ciągu 20 dni roboczych powinna dostać zwrot pieniędzy. Dostała jednak maila, że zwrot będzie, ale... w listopadzie. Dopiero wtedy zaczęła sprawdzać informacje na temat sklepu internetowego. Okazało się, że takich osób jest znacznie więcej. „Mieszkam sama z małym dzieckiem i zostałam bez lodówki i bez pieniędzy” - kończy w liście głogowianka.
Lektura forum dotyczącego sklepu Time2Buy na portalu Opineo.pl nie pozostawia złudzeń. Kilkaset osób skarży się, że zostało potraktowanych podobnie jak pani Magdalena. Okazuje się, że problemy z otrzymaniem towaru miały także osoby kupujące sprzęt na aukcjach internetowych. Organy ścigania są zasypywane doniesieniami o oszustwach dokonanych przez Aleksandrę i Daniela O., małżeństwo z Polkowic.
Prokuratura Rejonowa w Lubinie postawiła 24 czerwca Danielowi O. zarzut oszustwa 101 klientów w okresie od czerwca do grudnia 2010. Kwotę oszustwa prokuratorzy ocenili na 470 tys. zł. Wystawiał na aukcjach internetowych telewizory, których po otrzymaniu gotówki nie wysyłał. Daniel O. ma 31-lat i jest z zawodu strażakiem. Nie pracuje w zawodzie. Był już karany za oszustwo. Teraz grozi mu 8 lat więzienia. Prokuratura zabezpieczyła majątek wartości 20 tys. zł.
Aleksandra O., jako osobną działalność, prowadzi sklep internetowy Time2Buy. Firma w różny sposób traktuje swoich klientów. Jedni otrzymują sprzęt w terminie. Inni z reguły musieli bardzo długo czekać na dostarczenie towaru albo na zwrot pieniędzy w razie odstąpienia od umowy. Wielu nie dostało zamówionego sprzętu do tej pory.
Tę sprawę prowadzi z kolei Prokuratura Rejonowa w Głogowie. Do tej pory śledczy przyjęli ponad sto zgłoszeń od osób poszkodowanych przez sklep. W marcu kobieta usłyszała pierwsze zarzuty oszukania kilku osób. Postępowanie wciąż trwa. Aleksandra O. miała dozór policyjny i prokuratorzy nakazali jej wpłacenie 10 tys. zł poręczenia majątkowego. Do tej pory nie wpłaciła, więc zastosowano inny środek zapobiegawczy. - Prokurator 20 maja nakazał powstrzymywania się od prowadzenia działalności gospodarczej – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Zadzwoniliśmy na numer podany na stronie internetowej, aby sprawdzić, czy sklep Time2Buy przyjmuje jeszcze zamówienia. Okazuje się, że tak. Na pytanie dlaczego tak długo czeka się na towar, pani reprezentująca firmę, która nie chciała się przedstawić, odpowiedziała: - Jest ogromna liczba klientów i wiąże się to z cenami. Zwrot pieniędzy następuje na zasadach określonych w regulaminie.
Próbowaliśmy uzyskać również oficjalne stanowisko firmy w sprawie toczącego się śledztwa i licznych oskarżeń o oszustwa kierowanych pod adresem Time2buy. Sekretarka powiedziała, że nie może podać personaliów szefa, a komentarzy w tej sprawie udziela prokurent, którego aktualnie nie ma. - Proszę zostawić imię i nazwisko, oddzwonimy do Państwa redakcji.
Zostawiliśmy i czekamy.
