Chodzi o powiaty złotoryjski i jaworski, które nazywane są „wyspami” bezrobocia ze względu na to, że graniczą ze sobą a rejestrowane bezrobocie przekracza w nich 20 procent. Bez źródła utrzymania od lat pozostaje w tych powiatach przynajmniej co piąty mieszkaniec. W powiecie jaworskim ta stopa wynosi 20,4 procent, zaś w złotoryjskim 25,4 procent (stan na koniec maja).
Skąd tak wysokie bezrobocie w powiatach? Jak zauważają analitycy rynku pracy, powiaty jako jednostki samorządu terytorialnego mają znacznie mniej możliwości pozyskiwania inwestorów niż władze regionalne czy gminne. Ich wpływ na poprawę sytuacji na rynku pracy jest o wiele bardziej ograniczony w porównaniu z możliwościami gminy czy województwa.
Mamy powiatowe urzędy pracy, ale w praktyce najwięcej inwestorów mogą przyciągnąć tylko władze regionalne, albo gminne. Dlaczego? Te jednostki samorządu nadzorują wydawanie pieniędzy w ramach wspólnotowych programów regionalnych, mają możliwość przygotowywania planów zagospodarowania przestrzennego czy stosowania ulg podatkowych.
Podobne „wyspy” bezrobocia istnieją jeszcze m.in. w powiatach: lubańskim – 24,4 proc., lwóweckim – 24,8 proc., jeleniogórskim – 20,8 proc. i kamiennogórskim – 20,5 proc. W Legnicy stopa bezrobocia jest nieco niższa i w maju wyniosła 19,4 procent.