Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Trwa proces policjanta

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Mirosław J., główny świadek prokuratury i jego żona Urszula J. zeznawali dziś w sprawie policjanta Tomasza Kleina a policjanta oskarżonego o przyjęcie łapówki.

Urszula J. miała dać Mariuszowi J. pieniądze na opłacenie policjanta. Dziś przyznała, że dała 3 tys. zł i pojechała na spotkanie z Sylwestrem K., drugim przestępcą, który miał także dać swoją część łapówki dla funkcjonariusza. Podobno pożyczył je od brata. Kobieta po pięciu latach pamięta, że było to w banknotach po 50 złotych, ale nie potrafi sobie przypomnieć, czy chodziło o 2 czy 3 tys. zł i czy spotkanie całej trójki odbyło się w restauracji w Legnicy czy w Głogowie.

- Mariusz J. tak mi zniszczył psychikę, że ja wielu rzeczy dziś nie pamiętam – zeznawała dziś kobieta. - Wiem, że chodziło o jakieś tory. Pamiętam, że Mariusz pojechał niby do tego policjanta, a ja zostałam z Sylwkiem. Siedzieliśmy tak w restauracji może z pół godziny. Wypiłam ze dwie kawy.

Urszula J. zeznała, że wiele razy pożyczała swojemu przyszłemu mężowi po 1-2 tys. zł, ale on po 2-3 dniach oddawał. Tych pieniędzy dla policjanta nie zwrócił. Nie wie też co się stało z jej volvo.

- Mariusz tłumaczył, że sprzedał je Sylwkowi, ale nie mam ani pieniędzy ani volvo – dodaje świadek. - Po naszym ślubie [październik 2007 – przyp. red. ] spotkał się z nami Bodgdan, funkcjonariusz ABW. Nazwiska nie pamiętam. Chciałam adoptować dziecko Mariusza, a żona tego Bogdana mogła to załatwić. Chciałam adoptować to dziecko, bo jego matka piła i ćpała, Mariusz ciągle siedział, a ja tylko jeździłam do tego dziecka nocami jak idiotka. Teraz mam zapłatę. Ja od pół roku już z nim nie jestem.

Tomasz Klein to jeden z dwóch policjantów oskarżonych przez prokuraturę o zaniedbanie wykonywania czynności służbowych i przyjmowanie łapówek.

W 2008 roku przed policyjnym pościgiem uciekło dwóch złodziei szyn kolejowych. Jak ustaliła prokuratura, Mariusz J. - jeden ze sprawców, a jednocześnie policyjny informator - miał przyjść do Tomasza Kleina z prośbą o pomoc.

Policjant miał przyjąć 3 tys. zł łapówki za umorzenie sprawy. To właśnie zeznania Mariusza J. doprowadziły dwóch policjantów - Tomasza Kleina i Jarosława J. na ławę oskarżonych. Rok temu sąd rejonowy skazał Jarosława J. na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata za niedopełnienie czynności służbowych, a Kleina na 1,5 roku więzienia. Sąd Okręgowy w październiku 2010 roku odrzucił apelację obrońców Jarosława J. i podtrzymał wcześniejszy wyrok. Natomiast sprawę Tomasza Kleina przekazał do ponownego rozpatrzenia.

Jarosław J., drugi z policjantów nie poddaje się. Stara się o kasację prawomocnego wyroku legnickiego sądu u rzecznika praw obywatelskich.


TOW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl