kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
- Chcemy ostrzec klientów aukcji internetowych, bo mamy coraz więcej przypadków oszustw internetowych – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Apelujemy, by klienci takich aukcji czytali komentarze o sprzedających i zachowywali szczególną ostrożność.
Prokuratury rejonowe w Lubinie i Głogowie są zasypywane pismami od poszkodowanych internautów. Okazuje się, że polkowickie małżeństwo, o których pisaliśmy w ubiegłym tygodniu to nie jedyni, internetowi naciągacze.
Przeczytaj Miała być okazja, wyszedł koszmar
Wkrótce na ławie oskarżonych zasiądą kolejne e-oszustki.
Lubinianka Justyna S. oszukała 722 użytkowników portalu aukcyjnego Allegro.pl. Przez pół roku oferowała markowe zabawki. Początkowo rzeczywiście brała z hurtowni towar i wysyłała zamawiającym. Przez kilka miesięcy brała już tylko pieniądze od internautów. Łącznie zarobiła na oszustwie 150 tys. zł. Zgodziła się na dobrowolne poddanie karze – 3 lata więzienia w zawieszeniu na 7 lat, nadzór kuratora i oddanie wszystkich pieniędzy poszkodowanym.
Z kolei 24-letniej głogowiance Annie J. w przerwaniu procederu nie pomógł nawet pierwszy wyrok za internetowe oszustwa. Na Allegro.pl działała pod pięcioma przydomkami (nickami). Oszukała w dwa miesiące 94 klientów, za co skazano ją na rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Nie minęło pół roku, gdy znowu zaczęła oszukiwać oferując do sprzedaży kosmetyki, plastry odchudzające, laptopy, a nawet maty do tańca. Po otrzymaniu pieniędzy za zamówienie towaru nie wysyłała. Za drugim razem, w okresie od grudnia do stycznia br. oszukała kolejne 47 osób. I znowu zgodziła się na dobrowolne poddanie karze.
