Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Kyczera lepsza od Krawczyka

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Takich tłumów nie miał żaden, tegoroczny koncert w Legnicy. Ponad 5 tysięcy osób oglądało występy zespołów folklorystycznych z całego świata.
Kyczera lepsza od Krawczyka
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Kyczera lepsza od Krawczyka
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Kyczera lepsza od Krawczyka
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Kyczera lepsza od Krawczyka
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

W tym roku Jerzy Starzyński, pomysłodawca i organizator festiwalu był zaskoczony frekwencją nie tylko widzów. Jak co roku zaprasza więcej zespołów niż planuje, bo wiadomo - nie wszyscy dojadą. Problemy wizowe, dyplomatyczne. A tu okazało się, że tylko grupa z Republiki Zielonego Przylądka nie dojechała. Na Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym „Świat pod Kyczerą” pojawiło się więc 11 grup z pięciu kontynentów.

- To olbrzymie przedsięwzięcie organizacyjne i sam jestem zdziwiony, że nam się udaje – przyznaje Jerzy Starzyński, szef Łemkowskiego Zespołu Pieśni i Tańca Kyczera. - Przez dwa tygodnie 350 artystów z 11 krajów gra 30 koncertów w 20 miejscowościach. Jestem zachwycony publicznością w Szczawnie Zdroju, gdzie przyszło 3 tysiące osób i legnicką, bo od sceny aż do katedry stały tłumy.

Takiej widowni nie miał w tym roku nawet Krzysztof Krawczyk, który śpiewał na zakończenie Dni Legnicy.

„Świat pod Kyczerą” to jedno z najważniejszych wydarzeń artystycznych w Polsce, a z pewnością największy festiwal mniejszości narodowych i etnicznych w Europie. Wiele krajów, jak ostatnio Izrael, wzoruje się na legnickiej „Kyczerze”. Organizacją zachwyceni byli sami uczestnicy.

- To nasz trzeci koncert w Polsce i za każdym razem jesteśmy pod wrażeniem poziomu organizacji – przyznaje Stanislaw Kazaev, założyciel i dyrektor grupy „Deti Gor” (Dzieci Gór) z Północnej Osetii. - Poza Szwajcarią występowaliśmy już w całej Europie, ale najchętniej wracamy właśnie do Polski.

„Deti Gor” to Rosjanie z dalekiego Kaukazu. Prezentują folklor wywodzący się z kultury, mw której mężczyźni polowali albo szli na wojnę. Stąd jednym z ich znaków szczególnych jest taniec z nożami. Od zawsze rywalizowali o to, kto nimi lepiej rzuca. A i w czasie prób i występów zdarzały się artystom wypadki z tym ostrym rekwizytem. Bywało, że przebili sobie rękę lub nogę. Rygorystycznie też przestrzegano zakazu kontaktu z dziewczętami.

- Nasi tancerze mają długie rękawy, by w czasie tańca nie dotknąć dziewczyny – tłumaczy Kazaev. - Za samo podejście do panny jej bracia mogli zabić nożami śmiałka. Dlatego tylko w tańcu, oczami, nasi przodkowie mogli przekazać co czują.

Indonezyjczycy z „Wahana Cipta” wystąpili wymalowani w symbole ducha. Ubrani jedynie w zwiewne szaty i z gołymi nogami narzekali na polskie, lipcowe zimno. - Nie mogliśmy nigdzie wyjść z hotelu, bo marzliśmy – przyznaje Dewi Husna. - Ale atmosfera i ludzie są tu wspaniali. Występowaliśmy dla osób potrzebujących i my też mamy w kraju takie miejsca. Ich przyjęcie było bardzo serdeczne.

Wykonawcy dojechali nie bez przeszkód. Meksykanie z zespołu Compania de Danza Veracruz 2000 wybrali najtańsze połączenie lotnicze i jechali do Polski pięć dni! Utknęli na lotnisku w Mediolanie, gdyż w rodzinnym kraju nie mogli kupić biletów na loty między krajami Europy. Legnickie Centrum Kultury wysłało więc do nich autokar. Gdy zobaczyli polskie przewodniczki artyści rzucili się im w ramiona ze szczęścia, weszli do autobusu i zaczęli tańczyć.

Innych problemów nie było. Choć przez moment w rosyjskim zespole zapadła grobowa atmosfera. Już w samej Legnicy zniknął futerał z archiwalnymi zdjęciami koncertów grupy „Deti Gor” (Dzieci Gór). Szef zespołu Stanislaw Kazaev, który krótko trzyma swoich młodych tancerzy powiedział krótko: „Macie szlaban” i sam poszedł na uroczyste spotkanie z prezydentem miasta. Jednak jeszcze tego samego wieczoru zdjęcia się znalazła i radość Rosjan z północnej Osetii nie miała końca.


TOW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl