Tylko do końca lipca należało złożyć pełny wniosek o zmianę granic. Chociaż taki dokument Legnica przekazała do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji już 31 marca, jednak nie doczeka się w tym roku odpowiedzi ministerstwa. Powodem jest brak wyników konsultacji społecznych z gmin.
- Zgodnie z ustawą minister ma prawo uzyskać wyniki takich konsultacji, a ponieważ wszystkie samorządy są równe, nie zwracaliśmy się do gmin o takie konsultacje – tłumaczy Wacław Baran, dyrektor Biura Geodety Miejskiego.
Jednak innego zdania był wojewoda dolnośląski i poprosił o uzupełnienie wniosku.
Krotoszyce przeprowadziły już takie konsultacje w kwietniu. Wynik negatywny. Mieszkańcy nie zgadzają się na oddanie Legnicy 270 hektarów z sołectw Białka, Jaszków i Pawłowice Małe.
Natomiast w gminie Miłkowice takie konsultacje rozpoczęły się 20czerwca i potrwają do 29 lipca. A więc zbiegną się z terminem na oddanie wniosku przez Legnicę.
- Chcemy je zrobić dokładnie i dać możliwość wypowiedzenia się każdemu mieszkańcowi – tłumaczy wójt gminy Miłkowice Waldemar Kwaśny. - Do końca lipca podamy wyniki konsultacji.
Legnica chce od Miłkowic przejąć 216 ha na terenie trzech sołectw: Lipce, Ulesie i Pątnówek Bobrów. Mieszka tu jedynie 18 osób w dwóch budynkach.