O tym, że Waldemar Z. ma w swoich samochodach nielegalny tytoń dowiedzieli się funkcjonariusze straży granicznej. Jego iveco zatrzymano do kontroli 10 stycznia. W reklamówkach, pudełku i 86 workach był rozdrobniony tytoń. Potem przeszukano inne samochody Waldemara Z. i jego rodziny zaparkowane w Zimnicach i w Legnickim Polu. W kia furgon, mercedesie sprinter, volkswagenie T5 i alfie romeo było łącznie 2,3 tony tytoniu. Część popakowana już w 50 gramowe paczuszki, część jedynie pociętego. Wszystko w workach lub w pudełkach. Za tytoń nie zapłacił 1.259.892 zł podatku akcyzowego.
Jak ustaliła prokuratura, Waldemar Z. pożyczył samochody od tych osób pod pozorem dokonywania w nich wymiany opon.
Waldemar Z. tylko częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Grozi mu kara grzywny od 462 zł do nawet 13.305.600 zł i do trzech lat więzienia.