Karpie z Miłkowic koło Legnicy są niewyrośnięte. Zdaniem hodowców ryby na wigilijny stół w tym roku będą małe i drogie. Winna jest pogoda i cena paszy.
Rok temu za karpie płaciliśmy od 9 do 12 złotych za kilogram. W tym roku cena karpia ma podskoczyć wysoko w górę. Hodowcy prognozują, że za kilogram zapłacimy nawet 16 złotych.
Hodowcy twierdzą, że winna jest pogoda w lecie i cena paszy, którą karpie są karmione.
- Ceny pasz były w tym roku bardzo wysokie i cześć rolników czekała na obniżkę – uzasadnia Jan Makowski, hodowca karpi.
Ryby z hodowli w Miłkowicach mało ważą i do normalnej wagi brakuje im 10 – 15 dekagramów więcej. Sprzedawcy ryb mówią, że nie ma dużych np. 3 kilogramów karpi, a większość w tym roku jest o połowę lżejsza.